Unia Europejska w nadziei patrzy na Turcję, że pospieszy ona z pomocą w walce z kryzysem migracyjnym.
Dziś w Brukseli nadzwyczajny szczyt unijno-turecki (początek ok.12.30) i spotkanie przywódców 28 krajów członkowskich z premierem Turcji. Później (ok 15.00) liderzy będą rozmawiać już w swoim o sytuacji w Europie.
To już drugi szczyt unijno-turecki. Ten pierwszy odbył się pod koniec listopada. Wtedy Wspólnota obiecała władzom w Ankarze 3 miliardy euro na pomoc uchodźcom przebywającym w obozach i zadeklarowała szybkie zniesienie wiz. Minęły jednak trzy miesiące, a liczba uciekinierów próbujących przedostać się do Europy nie spadła znacząco. „Napływ uchodźców wciąż jest zbyt wysoki i potrzebne są zdecydowane działania. Wierzymy że uda się zmniejszyć falę poprzez szybkie odsyłanie nielegalnych migrantów” – mówił kilka dni temu szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
Turcja na szczycie ma zgodzić się na przyjmowanie nielegalnych migrantów, którzy nie otrzymali azylu w Europie. W zamian Unia może zasygnalizować zwiększenie w przyszłości pomocy finansowej. Kilka krajów ma też dobrowolnie zgodzić się na przesiedlenia i zadeklarować przyjęcie części syryjskich uchodźców u siebie. Pomoc Turcji w zażegnaniu kryzysu migracyjnego jednak nie wystarczy. Unia kładzie teraz także nacisk na ochronę zewnętrznych granic. Liczy, że zniechęcająca do przepraw przez Morze Egejskie będzie NATO-wska misja. A także sprawnie działające centra rejestracyjne w Grecji, bo wtedy migranci zarobkowi nie będą mieli szans na przedostanie się dalej do Europy.
IAR/Beata Płomecka/Bruksela/pbp