Ciało Joanny T. zostało w środę znalezione w wynajmowanym przez nią mieszkaniu w Londynie, w dzielnicy Croydon. Kobieta miała liczne rany kłute. Przyjaciele proszą o pomoc w ustaleniu okoliczności, w jakich mogło dojść do tragedii.
Na razie w tej sprawie wiadomo stosunkowo niewiele. W środę, tuż przed godz. 21, współlokatorzy znaleźli zakrwawioną kobietę. Najpierw zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Lekarze stwierdzili zgon kobiety, o sprawie poinformowali policję. Dwie godziny później zatrzymany został mężczyzna, Polak. Londyńska policja wiąże go ze sprawą zasztyletowania kobiety.
– Znałem Joannę od 10 lat. Dlaczego doszło do tej zbrodni? Nie wiem. Wiemy tylko tyle, że we wtorek, czyli dzień przed tragedią, rozmawiała ze swoją przyjaciółką z pracy, i prosiła ją o pomoc w znalezieniu pracy w innej części Londynu, bo chciała odejść od swojego chłopaka. Jednak nic nie wskazywało, że było coś nie tak – mówi Nowinom znajomy. Zastrzega sobie dane do wiadomości redakcji.
O sprawie została już poinformowana rodzina pani Joanny. Wyjaśnia, że od jakiegoś czasu, prawdopodobnie z powodu swojego chłopaka, Joanna odcięła się od dawnych znajomych. Rzadko się z nimi kontaktowała. – Zwróciliśmy się do Nowin w tej sprawie, bo może z kimś utrzymywała bardziej zażyłe kontakty. Może korespondowała z kimś choćby przez facebooka i coś mówiła. Bardzo zależy nam na informacjach. Przekażemy te informacje policji – mówi mężczyzna.
Niestety, nie możemy upublicznić nazwiska zmarłej kobiety. Jedynie to, że w Polsce mieszkała w Jarosławiu, chodziła do Zespołu Szkół Drogowo – Geodezyjnych. do Wielkiej Brytanii wyjechała ok. sześć lat temu, wcześniej przez jakiś czas mieszkała w Rzeszowie. W Londynie ostatnio pracowała jako menedżer w restauracji w Londynie. Osoby mające jakiekolwiek informacje, które mogą być przydatne w tej sprawie, proszone są o ich przekazywanie do autora tekstu [email protected]
Norbert Ziętal (aip)