24 osoby zginęły w ostatni weekend w Stanach Zjednoczonych przede wszystkim w tornadach i powodziach, które nawiedziły kraj.
Władze opracowują bilans strat I podkreślają, że ofiar śmiertelnych może być więcej.
W ciągu ostatniego tygodnia anomalie pogodowe w USA spowodowały śmierć 43 osób. Wśród ofiar jest czterech żołnierzy z międzynarodowego korpusu stacjonującego w bazie wojskowej w stanie Missouri. Zginęli w samochodzie, zalanym przez powódź. W rejonie Dallas w Teksasie tornada zabiły 11 osób. Setki domów zostały doszczętnie zniszczone. W wielu częściach Stanów Zjednoczonych mieszkańcy zmagają się z tornadami, w środkowej części z powodziami, a Nowy Meksyk zaatakowała burza śnieżna. Na północy odnotowano gradobicia. Zdaniem synoptyków znacząca poprawa pogody nastąpi dopiero w drugiej połowie tygodnia. Z powodu nawałnic Amerykanie mają ogromne problemy ze świąteczntymi wyjazdami.
IAR/, Jan Pachlowski /Miami/mg/zr