Papierosy pali już tylko co czwarty Polak, ubywa miejsc, w których jest to dozwolone, ale i tak społeczne koszty nałogu są ogromne. Wśród płacących za to są pracodawcy. Według wyliczeń Work Service realny koszt przerw na papierosa sięga 21 mln zł dziennie.
Z danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego wynika, że do codziennego palenia papierosów przyznaje się w Polsce 24 proc. osób. To wyraźnie niższy wynik niż w ostatnich latach i potwierdzenie utrzymujących się trendów. Jeszcze w 2011 roku odsetek regularnych palaczy wynosił 31 proc. a w 2013 roku sięgał 27 proc. Tylko 24 proc. Polaków deklaruje regularne palenie, ale należy pamiętać, że to nadal duża grupa, także pracowników. Jak wynika z wyliczeń Work Service przerwy na papierosa w czasie prasy to realny koszt dla pracodawców. Dziennie wynosi on niemal 21 mln zł. – Pomimo malejącej populacji palaczy w Polsce koszty dla pracodawców związane z przerwami na papierosa nie spadają równomiernie. Z naszych analiz wynika, że przy 8-godzinnym dniu pracy i założeniu 45-minut skumulowanej przerwy na przysłowiowego „dymka”, koszty dla średnich i dużych przedsiębiorstw wynoszą ponad 20,9 miliona złotych dziennie. Dlatego wiele firm wprowadza specjalne programy antynikotynowe i ewidencję czasu pracy – mówi Krzysztof Inglot, Pełnomocnik Zarządu Work Service.
Przerwa na dymka
W kodeksie pracy nie znajdziemy specjalnych zapisów przewidujących przerwę na papierosa. Pracownicy na ten cel mogą przeznaczyć czas przysługujący na odpoczynek w ciągu dnia pracy. Pracodawcy mają możliwość, aby uregulować kwestię przerw na papierosa w wewnętrznym regulaminie zakładowym. Wówczas mogą zarówno zabronić jak i umożliwić opuszczanie stanowiska pracy. – To jak pracownik wykorzysta swoją przerwę w pracy pozostaje tylko do jego decyzji. Jednak poza wymiarowym czasem, pracodawca nie jest zobowiązany do ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z nadprogramowymi przerwami. Dlatego coraz więcej średnich i dużych firm stawia na wprowadzenie systemów kontroli czasu pracy. Powszechne staje się wykorzystanie kart zbliżeniowych, umożliwiających dostęp do zakładu pracy. To właśnie dzięki nim systemy rejestrują każde wyjście i wejście pracownika – dodaje Inglot.
Prawo zakazuje
Zgodnie z ustawą z 1995 roku o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, palenie w zakładach pracy może następować jedynie w specjalnie przygotowanych do tego miejscach, zwykle nazywanymi palarniami. Poza nimi obowiązuje całkowity zakaz, który od 8 września tego roku obejmuje również papierosy elektroniczne.
Zbigniew Biskupski AIP, Fot. Dreamstime