Już w czwartek rozpoczną się ME 2017 siatkarzy. W Ergo Arenie rywalizować będą Polacy, Finowie, Serbowie i Estończycy.
Od czwartku Gdańsk zaleje fala siatkarskich kibiców. Co prawda mecz otwarcia biało-czerwoni rozegrają na PGE Narodowym (godz. 20.30), ale emocji na pewno nie zabraknie również w naszym regionie. W czwartek w Ergo Arenie naprzeciwko siebie wybiegną siatkarze Finlandii i Estonii (godz. 17.30).
– Trzy tygodnie przed mistrzostwami zainteresowanie biletami ze strony Estończyków było spore. Wykupili oni już wtedy ponad 5,5 tysiąca biletów i co ciekawe jest to liczba sporo wyższa niż w przypadku Finów. Ich możemy się spodziewać w Gdańsku zapewne w liczbie około 3 tysięcy. Niewielkie zainteresowanie biletami wykazywali Serbowie, ale miejmy nadzieję, że i oni zdecydują się ostatecznie zobaczyć mecze swoich siatkarzy w Ergo Arenie – mówi nam Katarzyna Wirkowska, oficer prasowy mistrzostw Europy w Gdańsku. Siatkarze reprezentacji Finlandii w Gdańsku wylądowali wczoraj przed godz. 10 z rana.
Estończycy natomiast zameldują się dziś. Ich przylot planowany jest na godz. 17.30. Dodajmy, że wszystkie reprezentacje, które rywalizować będą w Gdańsku, zakwaterowane zostaną w Hotelu Mercure. Jeszcze dziś Finowie i Estończycy odbędą treningi w gdańsko-sopockim obiekcie. Ale to nie wszystko.
W Ergo Arenie pojawią się też przedstawiciele Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej (CEV), którzy sprawdzą, jak organizatorzy poradzili sobie z przygotowaniami do imprezy. Warto dodać, że przy obsłudze całej imprezy pomagać będzie około 300 wolontariuszy. 45 z nich oddelegowanych zostało do pracy przy meczach w Ergo Arenie. Ponadto, 25 chętnych trafi do tak zwanej przestrzeni miejskiej, by pomagać kibicom trafić do gdańsko-sopockiego obiektu. Biało-czerwoni, pierwszy oficjalny trening w Ergo Arenie, odbędą w piątek. Potrwa on półtorej godziny i rozpocznie się o 19.30. W sobotę czeka ich jeszcze jedna jednostka treningowa między 12 i 13, a o godz. 20.30 zagrają już drugi pojedynek mistrzostw Europy – tym razem z Finlandią. Miejmy nadzieję, że po tym meczu drużyna Ferdinando de Giorgiego zapewni sobie udział w kolejnej fazie turnieju, a spotkanie z Estonią w poniedziałek (godz. 20.30) będzie tylko formalnością. Nie da się bowiem ukryć, że napięcie rośnie, a wszyscy kibice liczą na medal.
Łukasz Żaguń AIP