We francuskim Calais, w którym znajduje się wjazd do tunelu pod kanałem La Manche łączącego Europę kontynentalną z Wielką Brytanią, wciąż jest niespokojnie. Uchodźcy szturmują pojazdy i próbują przedostać się na Wyspy. W poniedziałek w nocy taką masową próbę podjęło aż 2 tysiące imigrantów.
Jak podaje BBC, uchodźcy szturmowali pojazdy stojące w kolejce do tunelu od północy do godziny szóstej nad ranem. – To była największa próba wtargnięcia do tunelu od półtora miesiąca – powiedział rzecznik Eurotunnelu, operatora obsługującego przejście pod kanałem La Manche. Na miejsce zostało wezwanych dwustu pracowników ochrony oraz policja. W wyniku zamieszek rannych zostało kilka, a nawet kilkanaście osób – pracownicy Eurotunnelu na razie nie udzielili dokładniejszych informacji.
Przedstawiciel przewoźnika poinformował, że uszkodzone zostały fragmenty ogrodzenia i firma będzie domagała się odszkodowania zarówno od francuskiego, jak i brytyjskiego rządu. Szturm ponad dwóch tysięcy imigrantów spowodował tez opóźnienia w ruchu pod kanałem La Manche. Jak podaje agencja AFP, pasażerowie po brytyjskiej stronie musieli czekać godzinę, podczas gdy podróżujący z Calais – 30 minut. – To zdarza się prawie każdej nocy – my próbujemy prowadzić tutaj firmę transportową – skarżył się jeden z pracowników Eurotunnelu.
W mieście portowym Calais we Francji mieści się prowizoryczny obóz dla uchodźców, głównie z Afryki i Bliskiego Wschodu. W obozowisku w fatalnych warunkach żyje obecnie około 10 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci – podaje „The Times”. Jak przyznały służby porządkowe, brakuje już pożywienia, leków czy koców, a warunki są gorsze niż kiedykolwiek. Zdesperowani migranci chcą dostać się więc za wszelką cenę do Wielkiej Brytanii, która wydaje się dla nich rajem dla ziemi, m.in. z powodu braku kary więzienia za pracę na czarnym rynku oraz nieposługiwania się dokumentami tożsamości.
Jak podaje BBC, na początku lipca na Wyspy Brytyjskie próbowało dostać się trzy tysiące ludzi z Calais, jednak obecnie ta liczba jest jeszcze wyższa. Podczas tych prób zginęło łącznie ośmiu migrantów. Groźne zamieszki miały miejsce pod koniec czerwca, kiedy uchodźcy wykorzystali wstrzymanie ruchu pod tunelem z powodu strajku pracowników spółki promowej MyFerryLink. W Calais i brytyjskim Dover ciężarówki czekające na odprawę utworzyły gigantyczne korek, co wykorzystali zdesperowani uchodźcy. Dochodziło między nimi do walk o miejsca w ciężarówkach, chowali się w nadwoziach, pod plandekami czy robili dziury w dachach pojazdów.
O krytycznej sytuacji w Calais rozmawiają przedstawiciele francuskiego i brytyjskiego rządu. Na wtorek zaplanowane było spotkanie ministra spraw wewnętrznych Francji Bernarda Cazeneuvego z jego odpowiedniczką w rządzie Davida Camerona – Theresą May. Jak podaje „The Times”, przedstawiciele ministerstwa transportu na Wyspach zaapelowali do Brytyjczyków, aby unikali podróżowania przez tunel pod kanałem La Manche i zaproponowali im alternatywne sposoby dotarcia na kontynent. – Wciąż istnieje prawdopodobieństwo zakłóceń w przekraczaniu tunelu z powodu aktywności migrantów w Calais i okolicach – brzmi oficjalny komunikat brytyjskiego gabinetu.
Aleksandra Gersz AIP