Od niespełna tygodnia w Europie i w Stanach Zjednoczonych służby bezpieczeństwa są w stanie podwyższonej gotowości w związku z zamachami w Paryżu i pogróżkami kolejnych ataków terrorystycznych.
W czwartek wieczorem w chicagowskiej dzielnicy Gold Coast pojawiły się specjalne oddziały policji i jednostka SWAT po tym, jak dwóch mężczyzn w białym wenie krzyczało, że są członkami Państwa Islamskiego. Samochód był na tymczasowych tablicach rejestracyjnych. Kiedy zbliżyli się do niego funkcjonariusze kierowca szybko odjechał. Mimo policyjnego pościgu nie udało się go zatrzymać. Policja podejrzewa, że ktoś po prostu robił sobie żarty, jednak każdy taki sygnał przez służby bezpieczeństwa traktowany jest bardzo poważnie.
Funkcjonariusze oddziału SWAT tego samego dnia pojawili się także na stacji CTA Blue Line przy LaSalle po otrzymaniu wiadomości o podejrzanie zachowującej się osobie, wyglądem przypominającej mieszkańca Bliskiego Wschodu.