Rośnie liczba ofiar huraganu Matthew, który najpierw siał spustoszenie na Karaibach, a nastepnie na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. W ostatnich godzinach żywioł szczególnie dał się we znaki mieszkańcom Karoliny Północnej i części Wirginii.
Władze poinformowały, że Matthew w Stanach Zjednoczonych zabił już 17 osób. W tej chwili nie jest możliwe oszacowanie ile dokładnie ofiar śmiertelnych jest na Karaibach. Według ostatnich danych jest ich blisko tysiąc, nie jest to jednak niestety ostateczny bilans.
W USA najtrudniejsza sytuacja panuje obecnie w Karolinie Północnej. Trzy tysiące mieszkańców tego stanu w dalszym ciągu nie może wrócić do domu i nocnuje w specjalnie przygotowanych do tego miejscach. Około siedemset tysięcy gospodarstw domowych wciąż pozbawionych jest dopływu energii elektycznej. Huragan, który w ostatich godzinach doprowadzał do licznych powodzi przekształcił się obecnie w tropikalną burzę. Synoptycy ostrzegają jednak, że w dalszym ciągu jest on bardzo
niebezpieczny. Towarzyszący mu wiatr miejscami osiąga prędkość 120 kilometrów na godzinę. Stan wyjątkowy ogłoszono własnie w zachodniej części Wirginni. Huragan Matthew powinien przestać być aktywny w ciągu najbliższych 48 godzin.
Jan Pachlowski /Miami