Troje nastolatków zostało aresztowanych w związku z zastrzeleniem 16-latka na werandzie przed jego domem w Tacomie w stanie Waszyngton.
Zatrzymano dziewczynę i dwóch chłopaków. Policja podejrzewa, że to oni są winni morderstwa Jamone’a Pratta, który zginął 30 lipca.
Feralnego dnia Pratt miał się wdać w kłótnię z podejrzanymi. Sąsiedzi zadzwonili na numer 911. Zgłaszali, że widzieli co najmniej dwa samochody odjeżdżającego z miejsca tragedii.
Po przyjeździe na miejsce funkcjonariusze znaleźli Pratta z raną postrzałową głowy. 16-latek zmarł tego samego wieczora w Tacoma General Hospital. Motyw sprawców pozostaje nieznany.
(mcz)