W stanie Floryda 12-letni chłopiec wyskoczył z jadącego samochodu, aby uciec przed porywaczem.
Chłopiec został porwany przez mężczyznę, który zaproponował, że podwiezie go ze szkoły do domu. Kiedy 12-latek wyskoczył z samochodu, świadkowie postanowili pojechać za samochodem. W pewnym momencie zablokowali pojazd i zatrzymali kierowcę. Przytrzymali go do czasu przyjazdu policji.
26-letni Timothy Miller został aresztowany i oskarżony o porwanie. Postawiono mu też zarzut stawiania oporu podczas aresztowania.
Chłopiec obtarte czoło, nogi i ramiona. Jego obrażenia nie są jednak groźne.
(łd)