„Nie dla chaosu w szkole” – pod takim hasłem Związek Nauczycielstwa Polskiego wraz ze środowiskami pozarządowymi chce protestować przeciwko reformie edukacji. – Polska szkoła nie potrzebuje kolejnej rewolucji – przekonuje przewodniczący ZNP Sławomir Broniarz.
Związek Nauczycielstwa Polskiego zorganizował w środę robocze spotkanie w którym udział wzięli m.in. związkowcy i rodzice uczniów. Spotkanie miało na celu zawarcie koalicji w celu przedstawienia argumentów przeciwko reformie przygotowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. W spotkaniu wziął udział również przewodniczący Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski.
Zmiany przewidują przywrócenie ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum. Zgodnie z decyzją MEN to rodzice decydują w jakim wieku ich dziecko idzie do pierwszej klasy (6 lub 7 lat).
Według ZNP główne problemy jakie oznacza reforma to: zatłoczone podstawówki, skrócenie czasu kształcenia ogólnego z dziewięciu do ośmiu lat, likwidacja miejsc pracy czy drastyczne ograniczenie dostępu do szkół średnich dla uczniów obecnych klas VI Szkół Podstawowych i I gimnazjum.
– Chcemy wspólnie rozmawiać o tym, co polskiemu uczniowi i samorządom funduje minister Anna Zalewska – mówi Sławomir Broniarz. – Obecnie mamy „edukacyjny zamach stanu”. Minister uznała, że gimnazja są złe, mimo że nie jest to poparte żadnymi badaniami – ocenia Broniarz. Według niego „gdy przecieka dach, nie burzy się domu”, a same zmiany są potrzebne, ale nie należy likwidować gimnazjów.
Ekspert ds. edukacji zwraca uwagę, że gimnazjaliści to bardzo zdolni uczniowie. – Likwidacja gimnazjów to olbrzymi błąd. Gimnazjaliści mają duże osiągnięcie, badania pokazują, że gimnazja to szkoły sukcesu – mówi Maciej Jakubowski, ekspert z Evidence Institute.
Według wyliczeń ZNP, w najbliższym czasie pracę może stracić nawet 45 tys. nauczycieli – 37 tys. z gimnazjów i 8 tys. nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej.
1 września o godz. 16 ma odbyć się protest przed Ministerstwem Edukacji Narodowej przeciwko planowanym zmianom.
Jakub Oworuszko AIP, FOT. JACEK SMARZ / POLSKA PRESS