W piątek na wydziale stomatologicznym Harvarda w Bostonie znaleziono zwłoki. Policja wszczęła śledztwo.
Poza funkcjonariuszami i strażakami na miejsce przyjechali eksperci z jednostki specjalizującej się w materiałach niebezpiecznych. Ich obecność była konieczna po tym, jak policjanci znaleźli torbę z niezidentyfikowanymi chemikaliami, która leżała przy ciele.
Steve McDonald, rzecznik bostońskiej straży pożarnej, poinformował, że zwłoki odkryto na trzecim piętrze budynku na 190 Longwood Avenue. W toku śledztwa okazało się, że podejrzane substancje nie spowodowały zanieczyszczenia powietrza.
Ciało zabrano z laboratorium na sekcję zwłok, która wykaże przyczynę śmierci. Z doniesień policji wynika, że najprawdopodobniej doszło do samobójstwa.
(jj)