W Padwie pięcioprocentową zniżkę przy płaceniu rachunku dostali rodzice, których dzieci towarzyszące im w restauracji, zachowywały się grzecznie. Właściciel lokalu przyznał, niewiele jest takich rodzin.
Na widok wchodzących do restauracji czterech dorosłych osób i sześciorga dzieci jej właściciela przeszedł dreszcz niepokoju. Oczyma wyobraźni widział już swój lokal zdemolowany przez małych klientów, bo taka jest norma. Zaskoczeniem więc było wręcz powściągliwe zachowanie towarzyszących rodzicom sześciorga pociech. Dzieci nie podnosiły głosu, nie wstawały z miejsc, by pobiec do kuchni i nie zamieniły toalety w plażę po sztormie. Nie miały z sobą nawet elektronicznych gier. Zadowoliły się pisakami i kilkoma czystymi kartkami ze szkolnego zeszytu. Kiedy przyszło do płacenia, właściciel restauracji zmniejszył należną sumę o pięć procent, wyjaśniając na piśmie, że chodzi o zniżkę za dobrze wychowane dzieci.
Marek Lehnert/Rzym, Fot. Ilustracyjne