Znacząca liczba krajów opowiada się za powiązaniem wypłaty europejskich funduszy z praworządnością. Poinformował o tym wysoki rangą unijny urzędnik, zaangażowany w przygotowanie nieformalnego szczytu, który pojutrze odbędzie się w Brukseli.
Przed szczytem zorganizowano spotkanie tak zwanych szerpów, czyli przedstawicieli państw członkowskich, w większości w randze ministrów do spraw europejskich. Na tym spotkaniu, część z nich – jak relacjonował wysoki rangą urzędnik – znacząca liczba opowiedziała się za tym, by praworządność była warunkiem przyznania, a później wypłaty funduszy z europejskiego budżetu. Kilku z nich wypowiedziało się przeciwko.
Już wcześniej unijni urzędnicy i dyplomaci mówili Polskiemu Radiu, że fakt, że w opublikowanym niedawno dokumencie Komisja Europejska powiązała kwestie praworządności z funduszami, oznacza, że była już po konsultacjach ze stolicami i miała zielone światło większości z nich. Także komisarz odpowiedzialna za sprawiedliwości Vera Jourova poinformowała w rozmowie z Polskim Radiem, że drugiego maja, wraz z publikacją projektu budżetu przedstawi propozycje regulacji powiązania funduszy z praworządnością i funkcjonowaniem sądownictwa.
Na takie powiązanie nie zgadza się Polska. Przedstawiciele rządu wiele razy podkreślali w ostatnich dniach, że byłoby to prawnie wątpliwe i trudne do wdrożenia. Minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński zwracał niedawno uwagę, że do oceny praworządności na razie nie mamy żadnych wskaźników.
IAR/Beata Płomecka/Bruksela/pg/kano