Rosyjski Sąd Najwyższy wyraził zgodę na likwidację wałęsających się zwierząt domowych. Orzeczenie w pierwszej kolejności dotyczy psów i kotów.
Obrońcy praw zwierząt twierdzą, że lokalne władze będą usypiały lub odstrzeliwały bezpańskie zwierzęta. Z wnioskiem o podjęcie takiej decyzji wystąpił mieszkaniec Rostowa nad Donem, który oświadczył, że wałęsające się zwierzęta roznoszą choroby, a tym samym naruszają jego prawo do „zdrowego i czystego środowiska”.
Orzeczenie Sądu Najwyższego pozwala decydować o losie bezpańskich zwierząt lokalnym samorządowcom. Tam, gdzie władze będzie stać na utrzymywanie schronisk, zwierzęta pozostaną przy życiu. W innym przypadku zostaną uśpione. Przeciętni mieszkańcy Moskwy są oburzeni taką decyzją sądu i przekonują, że coraz więcej osób zamiast kupować, bierze pod opiekę bezpańskie zwierzęta ze schronisk. „Prawie w każdym domu jest jakieś zwierzę. Ja miałam psa, którego wzięłam ze schroniska i coraz więcej osób bierze zwierzęta ze schronisk” – tłumaczą w rozmowie z Polskim Radiem.
Rosyjscy obrońcy praw człowieka domagają się, aby władze Rosji stosowały się do międzynarodowych rekomendacji dotyczących postępowania z wałęsającymi się zwierzętami. Chodzi głównie o praktyki wprowadzone w wielu zachodnich krajach, gdzie bezpańskie psy i koty poddawane są sterylizacji, szczepione i wracają do środowiska naturalnego.
Maciej Jastrzębski/Moskwa, Fot.Ilustracyjne