Posłowie Platformy Obywatelskiej złożyli do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra środowiska, Jana Szyszkę.
Podczas ostatniego posiedzenia rządu, polityk przed kamerami wręczył szefowi MSWiA kopertę, tłumacząc, że „to taka córka leśniczego. Prosiła mnie, żebym to panu przekazał”. – Minister mógł podejmować się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową lub osobistą. To przestępstwo, o którym mowa w art. 230 kodeksu karnego – mówił w Sejmie Krzysztof Brejza.
Wspomniana sytuacja była obiektem drwin i żartów – minister Mariusz Błaszczak świadomy obecności kamer rejestrujących posiedzenie rządu początkowo nie chciał przyjąć koperty wręczanej przez Jana Szyszkę, gdy jednak ten dalej nalegał, zrobił to. Później MSWiA informowało w specjalnym komunikacie, że szef resortu korespondencję zwrócił. „Minister nie zwykł załatwiać spraw z pominięciem drogi służbowej” – napisano w oświadczeniu. Sprawę próbowali też wyjaśnić podwładni ministra środowiska, zapewniając na Twitterze i stronie resortu, że jego biuro poselskie zwróciło korespondencję do nadawcy, z prośbą o skierowanie jej do właściwego organu.
– Mamy do czynienia z klasycznym pośrednictwem przy załatwieniu sprawy – uważają posłowie PO Krzysztof Brejza i Jan Grabiec, którzy złożyli do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Szyszkę. – Minister mógł podejmować się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową lub osobistą. To przestępstwo, o którym mowa w art. 230 kodeksu karnego – mówił w Sejmie Brejza.
Maciej Deja AIP/Fot. Adam Guz