Około 50-letni mężczyzna, mieszkaniec podłódzkiej miejscowości, trafił na Oddział Toksykologii Instytutu Medycyny Pracy przy ul. św. Teresy po zatruciu środkiem ochrony roślin.
Do szpitala przywiozła go karetka pogotowia ratunkowego. Trafił na oddział intensywnej opieki medycznej. Takie zatrucia zdarzają się sporadycznie. W ciągu roku są to tylko pojedyncze przypadki. – Pacjent zatruł się związkami fosforoorganicznymi – mówią lekarze z Oddziału Toksykologii IMP. – Kontakt z nim był bardzo ograniczony. Jego stan był poważny, gdyż toksyczna substancja spowodowała zaburzenia funkcjonowania układu nerwowego. Otrzymał specjalną odtrutkę, ktora niweluje działanie tego środka. Jego stan się stopniowo poprawia. Około 50-letni mężczyzna trafił na toksykologię, bo zatruł się środkami ochrony roślin * Przebywa tam 30-latek, który po dopalaczach wyskoczył z III piętra Pacjent pozostanie w szpitalu kilka dni. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, mę- żczyzna celowo napił się toksycznej substancji, gdyż prawdopodobnie chciał w ten sposób popełnić samobójstwo. Natomiast nieco później karetka pogotowia ratunkowego, prosto ze szpitala w Zgierzu, przywiozła na Oddział Toksykologii około 30-letniego mężczyznę, który zażył dopalacze. Będąc pod ich wpływem wyskoczył z okna trzeciego piętra. Miał dużo szczęścia, gdyż podczas tego upadku doznał jedynie złamania nogi i urazu głowy, m. in. ma złamany oczodół. Trafił do łódzkiego szpitala po niezbędnych badaniach, m.in. tomografii głowy, z nogą w gipsie i pod eskortą policji, bo mimo tych obrażeń zachowywał się agresywnie. Przebywa także na oddziale intensywnej opieki medycznej. Otrzymał leki uspokajające.
Elżbieta Włodarczyk (aip), Fot. Ilustracyjne