Zastępca szeryfa hrabstwa Los Angeles uratował w poniedziałek wieczorem życie liczącemu siedem miesięcy niemowlęciu, które przestało oddychać. Przy dziecku znajdowała się matka, która jest pielęgniarką, ale była zbyt przerażona, aby samemu przystąpić do resuscytacji.
Kobieta zawiadomiła z samochodu policję, że jej znajdujący się na tylnym siedzeniu, chorujący na serce syn przestał oddychać. Na miejsce wysłano Erika Navę, który przy pomocy pompy powietrznej i wiedzy na temat pierwszej pomocy zaczął ratować dziecko.
– Położyłem dwa palce na klatce piersiowej i delikatnie uciskałem. Mówiłem: „No dalej, Sebastian, zacznij płakać. Daj mi jakiś znak” – relacjonuje.
W końcu kolor skóry chłopca zaczął się zmieniać, a po kilku minutach Sebastian już samodzielnie oddychał, poruszał się i wydawał dźwięki. Sanitariusze, który wkrótce pojawili się na miejscu, zabrali go do szpitala.
Poruszona Arjelia Lorenzo-Calleja stwierdziła, że Nava okazał się dla niej błogosławieństwem. Policjant, sam mający dziecko w podobnym wieku, powiedział, że ma nadzieję utrzymywać kontakt z rodziną, a kiedyś być może zobaczyć, jak kończy szkołę.
(hm)