Zaginiony w czasie drugiej wojny światowej obraz Simona de Vlieger „Wzburzone morze z okrętami” wrócił do Muzeum Narodowego w Warszawie.
Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego profesor Piotr Gliński, przekazując pejzaż dyrektorce placówki Agnieszce Morawińskiej, podkreślał, że to kolejne dzieło odzyskane przez resort kultury. „W ciągu ostatnich pięciu lat ministerstwo odzyskało ponad 300 obiektów. To jest moment, kiedy minister kultury może się cieszyć z dobrze wykonanej pracy przez jego pracowników i przez wiele instytucji polskich” – mówił prof. Gliński.
Agnieszka Morawińska podkreślała, że to bardzo atrakcyjny obraz. „Bardzo się cieszymy, że powrócił on do Muzeum Narodowego” – mówiła dyrektor placówki. Minister Gliński podziękował też obecnemu na uroczystości prof. Peterowi Rau, który prowadził negocjacje w sprawie obrazu Simona de Vliegera i wielu innych dzieł ze stroną niemiecką. Podczas uroczystości odznaczył także srebrnym medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis Annę Lewandowską – konserwatorkę dzieł sztuki z Muzeum Narodowego, która zajmowała się renowacją większości odzyskanych obrazów.
Wybitny siedemnastowieczny pejzaż marynistyczny „Wzburzone morze z okrętami” został zrabowany w okresie Powstania Warszawskiego przez szefa wydziału propagandy Generalnego Gubernatorstwa Wilhelma Ohlenbuscha i wywieziony do Niemiec. Losy zabytku pozostawały nieznane do maja 2016 roku, kiedy to przedstawiciel londyńskiej firmy The Art Loss Register przesłał do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego prośbę o weryfikację obiektu, który pojawił się w ofercie antykwarycznej jednego z niemieckich domów aukcyjnych.
Na podstawie dokumentacji dostarczonej przez MKiDN, obiekt został wycofany z aukcji. Po półrocznych negocjacjach z obecnym posiadaczem udało się dojść do polubownego załatwienia sprawy i doprowadzić do zwrotu obrazu stronie polskiej.
Polska nadal poszukuje blisko 63 tysięcy dzieł sztuki utraconych w wyniku drugiej wojny światowej. Są to nie tylko obrazy, ale także m.in. zabytkowe rzeźby, obiekty rzemieślnicze, złotnicze czy meble.
Dorota Piotrowska