Mężczyzna ze stanu Waszyngton, który, jak zaznaczył sąd, z bardzo błahych powodów zabił dwie osoby, spędzi resztę życia w więzieniu bez możliwości wyjścia za kaucją.
18-letni Anthony Hernandez-Cano przyznał się do winy w sierpniu, a w tym tygodniu usłyszał wyrok. Z jego rąk zginęli 21-letni Mohamed Adan i 22-letni Ezekiel Kelly.
Ciało Adana znaleziono 1 lipca w pobliżu Arlington. Nosiło ślady poparzenia, pobicia i postrzału. Dwa dni później w Mukilteo znaleziono ciało Kelly’ego – było na nim 27 śladów po ciosach nożem, a na głowie rana postrzałowa.
Z sądowych dokumentów wynika, że Hernandez-Cano zabił swoje ofiary, ponieważ podejrzewał, że na niego „kablują”.
(mcz)