W stanie Floryda wzrosła liczba ataków aligatorów. Według „Inside Science” w latach 1988-1999 dochodziło tylko do jednego na trzy lata, natomiast pomiędzy rokiem 2000 a 2016 już do siedmiu na rok.
Liczby te różnią się od prezentowanych przez Florida Fish and Wildlife Conservation Commission (FWC), ale i one pokazują wzrost, który nastąpił po tym, jak aligatory usunięto z listy zwierząt zagrożonych wyginięciem. Według FWC pomiędzy 1971 a 1986 rokiem dochodziło do sześciu ugryzień co roku, zaś pomiędzy 1987 a 2017 do dziesięciu.
Naukowcy wyjaśniają, że liczba ataków rośnie wraz ze wzrostem populacji i zabudowania.
FWC poinformowała też, że w latach 2012-2016 otrzymywała rocznie średnio 15 tys. zgłoszeń o uciążliwościach spowodowanych przez aligatory. Pracownicy agencji usuwali przeciętnie ponad 7 tys. aligatorów z miejsc, w których żyją ludzie.
(łd)