„Puls Biznesu” pisze o wysokich odprawach na jakie mogą liczyć w wypadku zwolnienia z pracy prezesi i członkowie zarządu największych giełdowych spółek.
W Orlenie, największej polskiej spółce, gdzie – jak zauważa gazeta – stołki menedżerów bywały chwiejne – członkowie zarządu mają umowy zapewniające im wypłatę odpraw w wysokości 6- lub 12-miesięcznego wynagrodzenia.
Do tego dochodzą płatności związane z zakazem konkurencji, również przez pół roku lub rok.
Oznacza to, że obecny prezes paliwowego koncernu, w przypadku odwołania ze stanowiska mógłby liczyć na maksymalnie 3 miliony 300 tysięcy złotych.
W największym polskim banku PKO BP – czytamy w „Pulsie Biznesu” – warunki umów są mniej szczodre dla członków zarządu.
Z tytułu odpraw przysługuje im 3-miesięczne wynagrodzenie, a płatności z tytułu zakazu konkurencji mogą otrzymywać maksymalnie przez pół roku.
Z kolei w PZU, największym ubezpieczycielu, odpraw, w przypadku rezygnacji lub odwołania nie ma.
W KGHM o odprawach nie ma mowy, ale każdemu z członków zarządu przez rok po rozstaniu z firmą wypłaca się 40 procent zasadniczego wynagrodzenia.
W wypadku obecnego prezesa oznaczałoby to około 575 tysięcy złotych.
Więcej na ten temat – w gazecie „Puls Biznesu”.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/”Puls Biznesu”/kry/nyg