14.5 C
Chicago
wtorek, 23 kwietnia, 2024

Wygrana Byków, przegrana Jastrzębi

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Chicago Bulls pokonali wczoraj na wyjeździe New Orleans Pelicans 117 – 110, a Chicago Blackhawks w ostatnim meczu w sezonie zasadniczym w United Center przegrali z Boston Bruins 2 – 3. 

Dzięki sobotniej porażce Minnesota Wild z Nashville Predators, Chicago Blackhawks “przyklepali” już pierwsze miejsce w Central Division i przewagę własnego boiska w zbliżających się wielkimi krokami Play-Offach. Nic więc dziwnego, że do konfrontacji z Boston Bruins podopieczni Joelle’a Quenneville ’a podeszli na sporym luzie.
Dla odmiany, ich rywale zajmują drugie miejsce w Atlantic Division i o ile awansu do drugiej części rozgrywek są już prawie pewni, to każdy punkt jest na wagę złota jak chodzi o miejsce w Play-Offowej drabince.
Niedźwiadki objęli prowadzenie w 7 minucie pierwszej tercji po golu Ryan’a Spooner’a.
W 19 minucie, drugą bramkę dla gości zdobył Patrice Bergeron wykorzystując przewagę liczebną Bruins.
W drugiej tercji kontaktową bramkę zdobył Artemi Panarin. Asystę przy tej bramce otrzymał Richard Panik, który kilka sekund wcześniej wpadł do bramki Bruins. Pierwszy strzał Panarina odbił się właśnie od Panika. Drugi wpadł do siatki.
W trzeciej tercji przewaga Blackhawks nie podlegała najmniejszej wątpliwości, ale gola jako pierwsi zdobyli goście po strzale Kevan’a Miller’a w 10 minucie gry.
25 sekund później Jordin Tootoo zdobył bramkę kontaktową. W końcówce Blackhawks wycofali bramkarza, ale mimo kilku dogodnych sytuacji nie zdołali doprowadzić do wyrównania.

Chicago Bulls wygrali wczoraj czwarty mecz z rzędu i ich awans do Play-Offs staje się coraz bardziej realny. Co ważne, swoje mecze przegrali wczoraj Miami Heat i Indiana Pacers – dwaj najgroźniejsi rywale Byków.
W konfrontacji na Pelikanami. Bulls prowadzili od pierwszej do ostatniej minuty meczu. Remis widniał na tablicy wyników tylko dwukrotnie, przy stanie 0 – 0 i 6 – 6.
Byki dzięki skutecznej grze Jimmy’ego Butler’a, zdobywcy 39 punktów cały czas kontrolowali wydarzenia na parkiecie i w drugiej połowie nie pozwolili gospodarzom zbliżyć się na odległość mniejszą niż 7 punktów.
Odkąd kontuzji łokcia doznał Dwyane Wade, Bulls zaczęli bardzo skutecznie trafiać za 3 punkty. Wczoraj podopieczni trenera Hoiberg’a zaliczyli aż 13 „trójek”. Było to 7 z rzędu mecz, w którym Bulls trafiali za 3 punkty przynajmniej dziesięciokrotnie.

Chicago Blackhawks zakończą sezon zasadniczy serią trzech meczy wyjazdowych. W najbliższym, we wtorek Czarne Jastrzebie zmierzą się z Colorado Avalanche.
Chicago Bulls do końca rozgrywek mają jeszcze na rozkładzie 5 spotkań. We wtorek Byki zagrają z New York Knicks, wśród których zabraknie Derrick’a Rose’a. Były zawodnik Chicago Bulls doznał kontuzji łąkotki w lewym kolanie i nie zagra w tym sezonie w ani jednym meczu.

Łukasz Dudka, Fot. Dreamstime.com

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520