Życie dostawcy pizzy z Hemet w Kalifornii obróciło się o 180 stopni za sprawą zdrapki Lotto. 31-latek, samotny ojciec, wygrał 1,2 miliona dolarów. Moment jego triumfu uchwyciła kamera ochrony.
Wygrana nie mogła nadejść dla Josepha Carillo w lepszym czasie. Mężczyzna miał w kieszeni ostatnie sto dolarów, które zarobił na napiwkach otrzymywanych od klientów pizzerii. Postanowił pójść śladem znajomego, który miał udaną passę i wygrywał na zdrapkach niewielkie sumy. – Powiedziałem mu, żeby przelał na mnie trochę swojego farta – stwierdził.
Najwyraźniej podziałało. Na początku Carillo, który znajdował się w sklepie Paradise Express, myślał, że wygrał tylko 4 tysiące dolarów. Ekspedient powiedział mu po chwili, że suma jest znacznie wyższa. Na nagraniu ze sklepowej kamery widać, jak 31-latek przybija sprzedawcy piątkę, skacze ze szczęścia i ociera łzy.
Za wygraną Carillo zamierza spłacić długi i wyjechać na wakacje. Mógł otrzymywać przez następne 25 lat po 4 tysiące dolarów miesięcznie, ale zdecydował się na jednorazową wypłatę w wysokości 696 tysięcy.
Zarobił też sklep. Za sprzedaż zwycięskiego losu otrzymał 6 tysięcy dolarów.
https://www.youtube.com/watch?v=2fFL1voaoX8
(hm)