Od rana Polacy tłumnie odwiedzają groby. Na znak pamięci o zmarłych palone są znicze i składane kwiaty. Aktorzy, artyści i dziennikarze zaangażowali się w zbiórkę na rzecz odnowy zabytkowych nagrobków i kaplic na Starych Powązkach w Warszawie.
Taka akcja odbywa się już po raz 44. W tym roku zaangażowali się w nią między innymi Kazimierz Kaczor, Hanna Bakuła, Emilia Krakowska czy Bartosz Opania. Jedną z rekordzistek w kwestowaniu na Starych Powązkach jest aktorka Maja Komorowska. Aktorka powiedziała, że zarówno dzieci jak i dorośli chętnie wspierają akcję odnowy zabytków.
Kwesty od 1974 roku organizuje Społeczny Komitet Opieki nad Starymi Powązkami. Jego założycielem był pisarz i krytyk muzyczny Jerzy Waldorff. Zebrane dziś pieniądze zostaną przekazane między innymi na dokończenie remontów przy alei katakumbowej. W ubiegłym roku udało się zebrać ponad 150 tysięcy złotych. W sumie dzięki kwestom odremontowano już około półtora tysiąca nagrobków.
Stare Powązki w Warszawie to jedna z najstarszych nekropolii w Polsce – historia cmentarza sięga końca XVIII wieku, pochowanych jest tam około miliona osób – w tym wybitni polscy pisarze, muzycy aktorzy czy politycy; między innymi Bolesław Prus, Krzysztof Kieślowski, Jan Kiepura czy Hugo Kołłątaj.
W Krakowie tłoczno jest na Cmentarzu Rakowickim, gdzie znajduje się prawie 80 tysięcy grobów. Krakowianie odwiedzają groby nie tylko swoich bliskich ale także artystów, naukowców, polityków sportowców i działaczy społecznych pochowanych w Alei Zasłużonych. Żona Marka Grechuty, Danuta powiedziała, że jest to dla niej wzruszające, iż przy grobie artysty jest najwięcej zniczy.
W Krakowie od rana prowadzone są kwesty, między innymi, na cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie i odnowy zabytkowych grobów cmentarza Rakowickiego. Aktorka Anna Dymna, która włączyła się w akcję podziękowała wszystkim, którzy wspierają odnowę zabytków i podkreśliła, że z roku na rok jest ich coraz więcej.
Mieszkańcy Piły odwiedzający groby swoich bliskich chętnie wspierają prowadzone przy cmentarzu komunalnym kwesty. Wolontariusze Towarzystwa Pomocy Chorym zbierają pieniądze na wyposażenie hospicjum stacjonarnego w Pile.
Budowa hospicjum w Pile dobiega końca, ale to wcale nie koniec inwestycji. Jak powiedziała Józefa Wiśniewska z Towarzystwa Pomocy Chorym, potrzebne są jeszcze pieniądze na wyposażenie. Dzięki takim zbiórkom i wpłatom od mieszkańców tę inwestycję w ogóle udało się rozpocząć. Zbiórka na wyposażenie hospicjum prowadzona będzie do wieczora. Przy bramie głównej cmentarza w Pile kwestują też kibice Lecha Poznań, którzy – jak co roku – zbierają pieniądze na renowację grobów Powstańców Wielkopolskich.
Słowo hospicjum otwiera serca i portfele. Zapełniają się puszki wolontariuszy. Na wielu cmentarzach zbierają oni pieniądze dla hospicjów.
To bardzo szczytny cel – powiedział Polskiemu Radiu Koszalin biskup Edward Dajczak, ordynariusz diecezji koszalińsko kołobrzeskiej. „Hospicjum daje zupełnie inny wymiar odchodzenia. Ludzie przeżywają ciężkie chwile. W takich miejscach jest więcej odchodzących niż gdziekolwiek indziej. Byłem w hospicjum w Słupsku. Występował tam chór dziecięcy. Jedno z tych dzieci powiedziało wówczas: Ja myślałem, że w hospicjum jest smutno, a tu się wszyscy uśmiechają” – mówił biskup Dajczak.
Każdy grosz jest potrzebny – podkreśla. „Kiedy dajemy datek na hospicjum, powinniśmy wiedzieć, że przekazujemy pieniądze na miejsce, w którym ludzie o niezwykłym sercu stwarzają chorym cudowny moment przejścia. Te pieniądze są ofiarą na piękne miejsca, mimo, że bolesne” – podkreślił biskup Dajczak.
Wśród wolontariuszy zbierających datki jest wielu uczniów. Zbiórki dla hospicjów zorganizowano między innymi w Koszalinie, Słupsku, Pile, Kołobrzegu i Darłowie.
Kwesty od 1974 roku organizuje Społeczny Komitet Opieki nad Starymi Powązkami. Jego założycielem był pisarz i krytyk muzyczny Jerzy Waldorff. Zebrane dziś pieniądze zostaną przekazane między innymi na dokończenie remontów przy alei katakumbowej. W ubiegłym roku udało się zebrać ponad 150 tysięcy złotych. W sumie dzięki kwestom odremontowano już około półtora tysiąca nagrobków.
Stare Powązki w Warszawie to jedna z najstarszych nekropolii w Polsce – historia cmentarza sięga końca XVIII wieku, pochowanych jest tam około miliona osób – w tym wybitni polscy pisarze, muzycy aktorzy czy politycy; między innymi Bolesław Prus, Krzysztof Kieślowski, Jan Kiepura czy Hugo Kołłątaj.
W Krakowie tłoczno jest na Cmentarzu Rakowickim, gdzie znajduje się prawie 80 tysięcy grobów. Krakowianie odwiedzają groby nie tylko swoich bliskich ale także artystów, naukowców, polityków sportowców i działaczy społecznych pochowanych w Alei Zasłużonych. Żona Marka Grechuty, Danuta powiedziała, że jest to dla niej wzruszające, iż przy grobie artysty jest najwięcej zniczy.
W Krakowie od rana prowadzone są kwesty, między innymi, na cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie i odnowy zabytkowych grobów cmentarza Rakowickiego. Aktorka Anna Dymna, która włączyła się w akcję podziękowała wszystkim, którzy wspierają odnowę zabytków i podkreśliła, że z roku na rok jest ich coraz więcej.
Mieszkańcy Piły odwiedzający groby swoich bliskich chętnie wspierają prowadzone przy cmentarzu komunalnym kwesty. Wolontariusze Towarzystwa Pomocy Chorym zbierają pieniądze na wyposażenie hospicjum stacjonarnego w Pile.
Budowa hospicjum w Pile dobiega końca, ale to wcale nie koniec inwestycji. Jak powiedziała Józefa Wiśniewska z Towarzystwa Pomocy Chorym, potrzebne są jeszcze pieniądze na wyposażenie. Dzięki takim zbiórkom i wpłatom od mieszkańców tę inwestycję w ogóle udało się rozpocząć. Zbiórka na wyposażenie hospicjum prowadzona będzie do wieczora. Przy bramie głównej cmentarza w Pile kwestują też kibice Lecha Poznań, którzy – jak co roku – zbierają pieniądze na renowację grobów Powstańców Wielkopolskich.
Słowo hospicjum otwiera serca i portfele. Zapełniają się puszki wolontariuszy. Na wielu cmentarzach zbierają oni pieniądze dla hospicjów.
To bardzo szczytny cel – powiedział Polskiemu Radiu Koszalin biskup Edward Dajczak, ordynariusz diecezji koszalińsko kołobrzeskiej. „Hospicjum daje zupełnie inny wymiar odchodzenia. Ludzie przeżywają ciężkie chwile. W takich miejscach jest więcej odchodzących niż gdziekolwiek indziej. Byłem w hospicjum w Słupsku. Występował tam chór dziecięcy. Jedno z tych dzieci powiedziało wówczas: Ja myślałem, że w hospicjum jest smutno, a tu się wszyscy uśmiechają” – mówił biskup Dajczak.
Każdy grosz jest potrzebny – podkreśla. „Kiedy dajemy datek na hospicjum, powinniśmy wiedzieć, że przekazujemy pieniądze na miejsce, w którym ludzie o niezwykłym sercu stwarzają chorym cudowny moment przejścia. Te pieniądze są ofiarą na piękne miejsca, mimo, że bolesne” – podkreślił biskup Dajczak.
Wśród wolontariuszy zbierających datki jest wielu uczniów. Zbiórki dla hospicjów zorganizowano między innymi w Koszalinie, Słupsku, Pile, Kołobrzegu i Darłowie.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/wcześn./dwi/mile