4.5 C
Chicago
piątek, 29 marca, 2024

Wstrząsające nagrania aktywistów z rzeźni. Powiadomiono prokuraturę

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Kopanie, bicie poganiaczami czy ciągnięcie zwierząt za nogi owinięte łańcuchem – m.in. takie zachowania zarzucają aktywiści jednej ze szczecińskich ubojni. Przedstawiciel firmy twierdzi, że był to wyjątkowy przypadek.

Inicjatywa na Rzecz Zwierząt Basta i Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva ujawniły bulwersujący film dotyczący zwierząt przeznaczonych na rzeź pod hasłem – „Rzeźnia w Szczecinie”. Jak napisano w oficjalnym komunikacie obu organizacji, dokumentacja była przez nie sporządzona podczas trzynastu wyjazdów w 2016 roku i 2017 roku „na terenie jednej z rzeźni w województwie Zachodniopomorskim”. Co istotne, jak podają działacze, „przemoc pracowników rzeźni i kierowców ciężarówek wobec świń” odbywała się przy obecności na miejscu „pracowników Inspekcji Weterynaryjnej, którzy nie reagowali na brutalne traktowanie zwierząt”. – Wszystkie nagrania pochodzą z jednego miejsca – rzeźni Agryf w Szczecinie, która należy do firmy Animex – twierdzą działacze Basty i Vivy. Brutalne traktowanie zwierząt nie było incydentalne, a wręcz powtarzało się podczas prowadzonych przez aktywistów obserwacji. Aktywiści Basty i Vivy podają, że zarejestrowali „w rzeźni Agryf” m.in.:

 

 

    • używanie wózka służącego do przewożenia martwych zwierząt do transportu zwierząt niezdolnych do chodzenia o własnych siłach;

 

    • ciągnięcie osłabionych świń za nogi za pomocą łańcucha;

 

    • bicie zwierząt poganiaczami;

 

    • uderzanie poganiaczami we wrażliwe części ciała (m. in. w pysk, głowę);

 

    • kopanie zwierząt i popychanie nogą;

 

    • uderzanie i dźganie przez kraty w ciężarówce;

 

    • zestresowane, kwiczące świnie wskakujące jedne na drugie.

 

 

Działacze powiadomili prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami. Pracownik, który został nagrany przez działaczy Basty nie pracuje już na magazynie. Animex zapewnia, że był to wyjątkowy przypadek. – Kierownictwo zakładu w Szczecinie przywiązuje dużą wagę do przestrzegania procedur w zakresie dobrostanu zwierząt. Sytuacja, do której się państwo odnosicie, była wyjątkowym przypadkiem – czytamy w komunikacie, który przesłał Andrzej Pawelczak, Rzecznik Prasowy, Dyrektor ds. PR, ANIMEX Foods. – Po otrzymaniu informacji o nieprawidłowościach w procesie rozładunku zwierząt, przeprowadziliśmy wewnętrzne dochodzenie, w celu ustalenia osób odpowiedzialnych za zaistniałe incydenty. Pracownik, który naruszył obowiązujące w naszej firmie zasady został zidentyfikowany i nie pracuje już na magazynie przyjęcia zwierząt.
Przedstawiciel firmy ANIMEX wskazuje również, że niewłaściwe zachowanie zostało zaobserwowane także ze strony kierowców odpowiedzialnych za transport, którzy nie są zatrudnieni w zakładzie. – Kontaktowaliśmy się także z firmami transportowymi, których pracownicy uczestniczyli w widocznym na filmie rozładunku i informowaliśmy ich kierownictwo o nieprawidłowościach – informuje. – Podkreślamy przy tym, że wszyscy przewoźnicy – dostawcy trzody przechodzą stosowne szkolenia z zakresu właściwego traktowania zwierząt i muszą posiadać licencje wystawione przez Inspekcję Weterynaryjną. Każdorazowo przy rozładunku obecny jest też przedstawiciel inspekcji weterynaryjnej, co ma zabezpieczać przed występowaniem niewłaściwego traktowania zwierząt.

Jak podkreśla Andrzej Pawelczak, instrukcja operacyjna zakładu jednoznacznie zabrania m.in. uderzania lub kopania zwierząt, podnoszenia lub ciągnięcia zwierząt za głowę, uszy, nogi, ogon lub obchodzenia się ze zwierzętami w sposób powodujący u nich ból lub cierpienie; stosowania poganiaczy lub innych narzędzi z zaostrzonymi końcami. – Widoczne na filmie narzędzie to tzw. klepak, którym się hałasuje i przegania zwierzęta z samochodu do magazynu żywca – tłumacz dyrektor ds. PR, ANIMEX Foods. – Klepak jest powszechnie stosowany na całym świecie do sprawniejszego rozładunku zwierząt. Jego użycie jest regulowane odpowiednimi przepisami. Urwana końcówka jednego z klepaków, widocznych na filmie, kwalifikowała go do natychmiastowej wymiany.
Pracownicy Animexu odbyli już szkolenie przypominające o zasadach prawidłowego traktowania zwierząt. – W przyszłości będziemy kontynuować edukację zatrudnionych u nas osób, a także współpracujących z nami firm, w zakresie polityki dobrostanu – dodaje Andrzej Pawelczak. – Dodatkowo osoby odpowiedzialne za nadzór nad dobrostanem zwierząt w naszym zakładzie prowadzą działania w celu wykluczenia możliwości niepożądanych zachowań oraz stosowania niesprawnego sprzętu do przepędu zwierząt przez pracowników magazynu żywca. Firma Animex jest największą na polskim rynku firmą mięsną. Od 1999 roku należy do światowego giganta Smithfield Foods Incorporated. Od września 2013 Smithfield Foods, a tym samym także Animex Foods, są częścią globalnej firmy WH Group – największego producenta mięsa wieprzowego na świecie. W Polsce do firmy należą takie marki jak: Krakus, Morliny, Berlinki, Morlinki, Mazury, Yano.

 

(AIP)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520