18.8 C
Chicago
wtorek, 16 kwietnia, 2024

Włochy: Sąd zdecyduje czy Polak faktycznie porwał brytyjską modelkę

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

We Włoszech trwa proces w sprawie domniemanego porwania brytyjskiej modelki Chloe Ayling, którego w lipcu ubiegłego roku miał dokonać Polak Łukasz H. wraz z bratem Michałem. Bracia utrzymują jednak, że całe porwanie było zainscenizowane przez Ayling, która chciała wzbudzić wokół siebie zainteresowanie. 

 

Do porwania, którego obiegło europejskie media, doszło 11 lipca w Mediolanie. 20-letnia brytyjska modelka Chloe Ayling miała spotkać na się dworcu kolejowym z Łukaszem H., z którym wcześniej umówiła się na sesję zdjęciową. Według kobiety obywatel Polski zabrał ją do mieszkania, w którym miało znajdować się studio fotograficzne. Od razu w drzwiach została ona jednak zaatakowana przez niego i jego brata oraz odurzona narkotykami. Ayling zeznała, że porywacze zawieźli ją w bagażniku do domu pod Turynem, gdzie przetrzymywali ją przez sześć dni.

 

Podczas trwającego już we Włoszech procesu prokuratorzy oskarżyli Łukasza H. o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad Ayling oraz o zamiar sprzedania kobiety w ukrytej części Internetu. Kobieta wyznała jednak, że Polak, który zażądał od jej agenta okupu w wysokości 230 tys. funtów, zmienił zdanie, kiedy dowiedział się, że ma ona dwuletniego synka. Łukasz H. zgłosił się do brytyjskiego konsulatu w Mediolanie i został aresztowany, a teraz prokuratorzy domagają się dla niego 25 lat więzienia. Podobna kara może czekać jego brata, Michała H., który przebywa w areszcie w Wielkiej Brytanii i czeka na ekstradycję.

 

Sprawa porwania Chloe Ayling budzi jednak kontrowersje i ma wiele niewiadomych. Prawnik Łukasza H. utrzymuje, że cała sprawa to fikcja, a wszystko ukartowała… sama modelka. Miała ona liczyć, że dzięki temu jej kariera nabierze rozpędu. Zwolenników tej tezy jest wielu i za dowód podają oni m.in. nagranie z kamer monitoringu w miejscowości Viù na północy Włoszech, gdzie Łukasz H. miał zabrać modelkę na zakupy. Na nagraniu, które obejrzał już włoski sąd, widać, że kobieta i mężczyzna trzymają się za ręce. Oprócz tego, jak podaje „Daily Mail”, w czasie procesu wyszedł już na jaw fakt, że Polak i Brytyjka od 2015 r. utrzymywali ze sobą kontakt na portalu Facebook.

 

Dużo do myślenia dają też relacje świadków. Jeden z nich, mieszkaniec Borgial, gdzie Ayling miała być przetrzymywana, zeznał przed sądem, że widywał ją z Łukaszem H. kilka razy dziennie i sądził nawet, że byli oni parą. Inny mieszkaniec podturyńskiej miejscowości stwierdził z kolei, że widział kobietę i mężczyznę razem w samochodzie. Jak wyznał, mieli trzymać się oni za ręce.

 

Dementują to jednak zarówno sama Chloe Ayling, jak i jej prawnik Francesco Pesce, który powiedział z rozmowie z BBC, że straumatyzowana modelka dostaje groźby śmierci i jest rozgoryczona, że ludzie jej nie wierzą. W odpowiedzi na nagranie z kamer monitoringu Pesce stwierdził z kolei: Nie wydaje się być ona szczęśliwa, nie uśmiecha się. Zachowuje się jak zakładniczka. Robiła to, co chciał [Łukasz H.], inaczej mogła umrzeć. – Nie mam żalu do ludzi. Rozumiem, wyłapują oni ióżne elementy tej historii i dlatego mają wątpliwości. Na ich miejscu, też bym myślała, że to jest szalone – powiedziała z kolei Ayling w programie „60 minutes” w amerykańskiej stacji telewizyjnej CBS.

 

Na korzyść Ayling przemawia jednak fakt, że – jak podaje „Daily Mail” – policyjni śledczy potwierdzili przed sądem, że tuż po uwolnieniu Ayling znaleziono w jej włosach ślady substancji psychoaktywnej – ketaminy. Z kolei na jej dłoni odkrytio niewidzialny gołym okiem ślad po ukłuciu igłą.

 

Sama Ayling korzysta z szumu medialnego wokół niej. Za 2 tys. funtów można się z nią obecnie umówić na kolację, podczas której będzie wygłaszać przemowy. Cały zysk ma zostać przeznaczony na walkę z handlem ludźmi.

 

fot. Instagram

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520