9.4 C
Chicago
czwartek, 18 kwietnia, 2024

Włochy – Polska 1:1. Mogło być nawet lepiej, ale jeden kosztowny błąd

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Polacy w inauguracyjnym meczu Ligi Narodów mogli odnieść pierwszy w historii wyjazdowe zwycięstwo nad Włochami. Ostatecznie jednak Jerzy Brzęczek swoją pracę z kadrą rozpoczął od remisu.

Jerzy Brzęczek ustawiając jedenastkę na swój pierwszy mecz w roli selekcjonera, będący jednocześnie inauguracją Ligi Narodów, zaskoczył także Włochów. Karol Linetty, zbierający świetne recenzje w Sampdorii Genua, znalazł się na ławce rezerwowych. Na murawę w Bolonii wyszli za to m.in. absolutny debiutant Arkadiusz Reca oraz Jakub Błaszczykowski, chociaż w Niemczech spędza ostatnio czas głównie w roli widza. Największą niespodzianką mogło i powinno być jednak szybkie objęcie prowadzenia przez Biało-Czerwonych. Pressingiem zagrał Mateusz Klich, kapitalną asystę zaliczył rozgrywający 99 mecz w kadrze Robert Lewandowski, ale Piotr Zieliński z kilku metrów strzelił prosto w Gianluigiego Donnarummę. Włochom taki rozwój wydarzeń podniósł ciśnienie i zaczęły się złośliwości. Niemiecki arbiter nie czekał długo z ochładzaniem atmosfery i po żółtą kartkę sięgnął po pierwszym ostrym ataku z tyłu Giorgio Chielliniego na Lewandowskiego. Polacy nie pozostali jednak gospodarzom dłużni i wkrótce objęli w takich ostrzeżeniach prowadzenie, przy czym przewinienie Błaszczykowskiego łączyło się z niebezpiecznym rzutem wolnym dla Italii. Znacznie groźniejszy okazał się jednak… rzut z autu Recy. Piłka trafiła w pole karne pod nogi Krychowiaka, który sprytnie kopnął ją w kierunku bramki, ale golkiper Włochów znów wykazał się niesamowitym refleksem. Dobrze spisywał się niedawny jeszcze zabrzański górnik Rafał Kurzawa, który jednak więcej sił poświęcał na prawym skrzydle przeszkadzaniu w rozegraniu piłkarzom Roberto Manciniego niż firmowym precyzyjnym wrzutkom napędzającym ofensywę. Mecz toczył się w szybkim tempie, Polacy nie przypominali mundialowych outsaiderów, a Włochom momentami brakowało pomysłu na sforsowanie środka boiska. Wysiłek zespołu Brzęczka został nagrodzony w 41 minucie. Znów Klich odebrał piłkę Jorginho, znów Lewandowski podał przed bramkę do Zielińskiego, ale tym razem strzał oddany z woleja był skuteczny i dał Polsce zasłużone prowadzenie. W ostatnich kilkudziesięciu sekundach pierwszej połowy Włosi rzucili się do odrobienia straty, narażając się na kontry Polaków, jednak wynik nie uległ zmianie.

Powinien się zmienić za to już w 47 minucie. Błaszczykowski po raz pierwszy ruszył skrzydłem, jego uderzenie podbił jeden z obrońców, a Lewandowski w ekwilibrystyczny sposób kopnął piłkę, która przeleciała nad poprzeczką nad głową Donnarummy. Polacy stali przed szansą na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo nad Italią, w której narastała frustracja. Po godzinie gdy boisko opuścił Mario Balotelli, sygnalizując kontuzję, a w nielicznych groźnych sytuacjach pewnie interweniował Łukasz Fabiański, stanowiąc wyrzut sumienia dla Adama Nawałki, który stawiał na Wojciecha Szczęsnego. Bramkarz West Ham zaimponował zwłaszcza w 74 minucie łapiąc na linii bramkowej rykoszet Kamila Glika. Wcześniej, w 65 minucie, Brzęczek znów zaskoczył ściągając Zielińskiego, aby zrobić miejsce dla Linetty’ego. O wyniku rozstrzygnął jednak Błaszczykowski, od początku spotkania słabo czujący piłkę. W 78 minucie sfaulował z tyłu Chiesę, sędzia podyktował oczywisty rzut karny, który pewnie wykonał Jorginho. Polacy bez Zielińskiego nie znaleźli już sposobu na zadanie decydującego trafienia i z boiska zeszli z jednym punktem.

 

– Byliśmy bliżej wygranej, przy prowadzeniu pozwoliliśmy sobie na stratę piłkę i w efekcie stratę gola. Jeden popełniony błąd okazał się kosztowny. Biorąc pod uwagę, że przepracowaliśmy trzy dni, to i tak dobry wynik – mówił selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek.

Jerzy Brzęczek: Jestem bardzo zadowolony z postawy każdego zawodnika, który przebywał na boisku. Od pierwszych minut grał debiutant Arkadiusz Reca, każde powołanie było pomyślane, bez żadnych koneksji. Arek zagrał przyzwoicie, jest to zawodnik, którego kariera w ciągu roku bardzo się rozwinęła, po przesunięciu z boku pomocy na lewą obronę. Są jeszcze momenty nonszalancji, złych nawyków, niekiedy narażał nas na kontrataki, ale widzę więcej pozytywów. Z naszej strony nie było kunktatorstwa, bojaźni, a jeszcze nie było tyle okazji, by przećwiczyć wszystko, wszystkie elementy. Co do Piotra Zielińskiego, to nie tylko u niego pozostają rezerwy. Potrzebujemy pewnych automatyzmów, a przede wszystkim czasu. W meczach jesiennych obaj nasi bramkarze dostaną po dwie szansy w Lidze Narodów, w sparingach przyjrzymy się także Łukaszowi Skorupskiemu. (Łączy nas piłka)

Włochy – Polska 1:1 (0:1) 0:1

Piotr Zieliński (41), 1:1 Jorginho (78-karny)

Włochy Donnarumma – Zappacosta, Bonucci, Chiellini, Biraghi – Pellegrini (46. Bonaventura), Jorginho, Gagliardini – Bernardeschi, Balotelli (61. Belotti), Insigne (71. Chiesa). Trener: Roberto Mancini.

Polska Fabiański – Bereszyński, Glik, Bednarek, Reca – Błaszczykowski (80. Pietrzak), Krychowiak, Klich (55. Szymański), Zieliński (66. Linetty), Kurzawa – Lewandowski. Trener: Jerzy Brzęczek. Żółte kartki Chiellini – Błaszczykowski, Klich, Fabiański

Sędziował Felix Zwayer (Niemcy)

Widzów 28.000

Red.AIP/FOT. KAROLINA MISZTAL / POLSKA PRESS/DZIENNIK BALTYCKI

 

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520