Na miliard euro oszacowano straty wywołane pożarami lasów w południowych i środkowych Włoszech. Po trzech tygodniach walki z żywiołem strażakom udało się opanować sytuację, choć pożary wybuchają nadal.
W ciągu poprzedniego tygodnia we Włoszech spłonęło 35 tysięcy hektarów lasów – tyle samo, co w całym ubiegłym roku. Największe straty zanotowano na Sycylii i na zboczach Wezuwiusza, gdzie od stycznia wybuchło ponad 600 pożarów. Nadal płoną lasy pod Rzymem. Wczoraj i dziś z powodu gęstego dymu wstrzymano na kilka godzin ruch na odcinku autostrady, w poblizu miasta i na drodze prowadzącej z Rzymu nad morze do Ostii.
Strażacy szacują, że 90 procent pożarów wywołali podpalacze. Policja podejrzewa, że na Sycylii i w Kampanii większość podpaleń była dziełem mafii, której zależy na przekwalifikowaniu terenów zalesionych na budowlane i na pastwiska. Przestępcom ma chodzić również o powiększenie terenów, na których można ukryć szkodliwe odpady. W biznes neutralizacji śmieci zaangażowane są firmy mafijne.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Piotr Kowalczuk/wyso/