W brytyjskim Salisbury rozpoczyna się akcja oczyszczania miejsc, gdzie znaleziono ślady toskycznej substancji, którą na początku zeszłego miesiąca próbowano otruć parę Rosjan.
Jak poinformowało Ministerstwo Środowiska, nowiczok był w formie płynnej. Tym płynem prawdopodobnie posmarowano klamkę domu Siergiej Skripala. To na niej było go najwięcej. Rząd informuje też, że substancja jest trwała i sama z siebie łatwo nie wyparowuje To dlatego we wtorek służby zaczęły oczyszczać dziewięć miejsc w mieście, gdzie znaleziono ślady nowiczoka.
Urzędnicy powiedzieli dziennikarzom, że substancja rozprzestrzenia się podobnie jak atrament. Gdy pobrudzimy sobie nim palec, zanieczyszczamy kolejne miejsca, z którymi zetknie się nasza dłoń. W trakcie takiego przenoszenia stężenie substancji robi się jednak coraz mniejsze i dlatego rząd uspokaja, że zagrożenie dla lokalnych mieszkańców jest niewielkie. Wszystko to oznacza jednak, że w całym mieście pojawią się nowe bariery, za którymi będą pracować służby. Dziś policja usunęła za to kordon bezpieczeństwa, odgradzający dotąd dom Siergieja Skripala i pobliski cmentarz.
Urzędnicy powiedzieli dziennikarzom, że substancja rozprzestrzenia się podobnie jak atrament. Gdy pobrudzimy sobie nim palec, zanieczyszczamy kolejne miejsca, z którymi zetknie się nasza dłoń. W trakcie takiego przenoszenia stężenie substancji robi się jednak coraz mniejsze i dlatego rząd uspokaja, że zagrożenie dla lokalnych mieszkańców jest niewielkie. Wszystko to oznacza jednak, że w całym mieście pojawią się nowe bariery, za którymi będą pracować służby. Dziś policja usunęła za to kordon bezpieczeństwa, odgradzający dotąd dom Siergieja Skripala i pobliski cmentarz.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Adam Dąbrowski/Londyn/em/pbp