Wirus grypy typu B był przyczyną śmierci 12-letniego chłopca, który przed kilkoma dniami zmarł na Florydzie – poinformował lekarz sądowy hrabstwa Palm Beach po przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Objawy przypominające grypę zauważono u Dylan Winnika 21 stycznia. Stan chłopca szybko się pogorszył, a po 48 godzinach 12-latek już nie żył.
Jego ojciec powiedział, że w poniedziałek syn miał gorączkę wynoszącą 102 stopnie Fahrenheita (38,9 st. Celsjusza). We wtorek Dylan zapewniał, że czuje się już lepiej, ale nie poszedł z ojcem na uroczystość, podczas której Sergio Winnik otrzymał amerykańskie obywatelstwo. Nieprzytomnego chłopca znaleziono później w łazience.
12-latek nie został zaszczepiony przeciwko grypie.
(łd)