We wtorek w Pasadenie w hrabstwie Los Angeles wielkie, 23-metrowe drzewo runęło na ziemię, raniąc ośmioro dzieci. Dwoje trafiło do szpitala w stanie krytycznym.
Groźny incydent miał miejsce około godziny 17:00 przed Kidspace Children’s Museum. Liczące 75 lat drzewo sosnowe, które znajdowało się na terenie Brookside Park, zwaliło się bez żadnego ostrzeżenia. Dzień był pogodny, niemal bezwietrzny, tym większe więc zdziwienie, że doszło do wypadku.
Na pomoc bawiącym się przed muzeum dzieciom błyskawicznie ruszyli rodzice, pracownicy obiektu, a także strażacy i policjanci. Ośmioro dzieci w wieku od 6 do 8 lat doznało obrażeń. Sześcioro opatrzono na miejscu, dwoje w najcięższym stanie trzeba było zabrać do szpitala. Wszystkie dzieci były przytomne i rozmawiały.
Przyczyny wypadku ma ustalić niezależny arborysta. Podejrzewa się, że wpływ na nieszczęście mogła mieć susza, która od kilku lat trapi Kalifornię.
(hm)