5.6 C
Chicago
piątek, 29 marca, 2024

Wielki sukces polskiego karate kyokushin na mistrzostwach świata w Tokio

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Do historii karate wpisał się Maciej Mazur, plasując się na ósmym miejscu w 11. Mistrzostwach Świata Karate Shinkyokushin Open, które w weekend odbyły się w Tokio.

Urodzony w Kielcach, a reprezentujący Bielański Klub Karate Kyokushin Maciek walczył w zawodach świetnie, a o awans do czołowej czwórki przegrał z późniejszym mistrzem świata Japończykiem Yuji Shimamoto.
Syn Mariusza Mazura z Kielc
Maciek to syn Mariusza Mazura, wielokrotnego mistrza Polski w barwach Kieleckiego Klubu Karate Kyokushin, który obecnie mieszka w Warszawie. Urodzony w Kielcach zawodnik osiągnął niebywały sukces, bo do tej pory żadnemu z Polaków nie udało się awansować do ósemki mistrzostw rozgrywanych co cztery lata tylko w Tokio. W 1995 roku w czołowej szesnastce był Eugeniusz Dadzibug z Sosnowca, który został wtedy sklasyfikowany na dziewiątym miejscu. 24-letni Mazur w 11. mistrzostwach open (odbywają się bez podziału na kategorie wagowe) poprawił jego wyczyn, a mogło być jeszcze lepiej gdyby nie trafił w ćwierćfinale na rozstawionego z najwyższym numerem Japończyka.

Nie czuł się gorszy
– Gdyby przed mistrzostwami ktoś mi powiedział, że będę ósmy w Tokio, to wziąłbym takie miejsce w ciemno. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i myślę, że można było wyciągnąć jeszcze więcej. Nie czułem się gorszy od Shimamoto i sędziowie mogli dać jeszcze jedną dogrywkę. To drugie moje mistrzostwa. Cztery lata temu byłem wśród najlepszych 32 zawodników, teraz jestem w ósemce. Jest więc progres i mam nadzieję, że jeszcze uda mi się tutaj znów wystartować w 2019 roku. A czy poprawię ten wynik? Bardzo bym, chciał, ale tu startują naprawdę bardzo mocni zawodnicy i ciężko jest od pierwszej walki – mówił Maciek, który często bywa w Kielcach u swoich dziadków.
Powinna być druga dogrywka
Mazur, wielokrotny medalista mistrzostw Polski do ćwierćfinału szedł jak burza, wygrywając kolejno z Hoi Lamem z Hong Kongu, Richardem Estebanem z Paragwaju i Artem Semenovem z Rosji. Doskonale poradził sobie też w piątej rundzie z Japończykiem Shinem Kameyamą i dopiero w walce o półfinał musiał uznać wyższość rozstawionego z najwyższym numerem reprezentantem gospodarzy, choć dopiero po dogrywce. Sędziowie mogli też zarządzić drugą dogrywkę, gdyż Maciek nie ustępował rywalowi, a wręcz przeciwnie – z każdą sekundą walki jego siła rosła. Dodatkowa, dwuminutowa dogrywka mogła jednak popsuć szyki gospodarzom, dlatego chyba sędziowie łaskawiej spojrzeli na faworyta imprezy.


Nie po raz pierwszy zresztą, gdyż gospodarskie werdykty były tu na porządku dziennym i trzeba było być wyraźnie lepszym od Japończyka, by awansować do kolejnej rundy. – Sędziowie mogli zarządzić jeszcze jedną dogrywkę, a wtedy miałbym większe szanse. Miałem jeszcze siłę i na pewno zaatakowałbym mocniej. Nie ma jednak co gdybać. Shimamoto to świetny zawodnik i potwierdził to w finale. Nie czułem się jednak od niego gorszy i to mnie buduje – spuentował Maciek, który po finałach odbierał mnóstwo gratulacji, w tym także od Kenji Midori, prezydenta i twórcy World Karate Organization
Tomasz Kęćko zadowolony
– To co zrobił Maciek to dla mnie mistrzostwo świata – ocenił Tomasz Kęćko z Kieleckiego Klubu Karate Kyokushin, który z trybun wypełnionej po brzegi w 10-tysięcznej hali Metropolita Gymnasium w Tokio, oglądał konfrontację najlepszych zawodników świata. – Było wiele świetnych pojedynków, a polska ekipa wypadła bardzo dobrze. Agata Kaliciak z Wrocławia przegrała o wejście do ósemki z Japonką, która później zdobyła srebrny medal. To jednak Agata była dla mnie lepsza i to ona powinna awansować dalej – przyznał Tomasz Kęćko.
Dziewięciu Polaków
W Tokio wystartowały 43 zawodniczki i 164 zawodników, a wśród nich dziewięciu reprezentantów Polski – ośmiu mężczyzn i jedna kobieta. W finale mężczyzn Yuji Shimamoto pokonał swojego rodaka Kembu Iriki. W kategorii kobiet triumfowała natomiast Csenge Szepesi. W decydującej walce Węgierka wygrała z Japonką Juri Minamiharą.

, foto Sławomir Stachura

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520