Wiceminister obrony Bartosz Kownacki przeprasza za wczorajszą stłuczkę w Warszawie z udziałem samochodu, którym jechał. Uważa, że sprawa jest zamknięta.
Wiceminister powiedział, że kolizje nie powinny mieć miejsca. Dlatego – jak mówił – pracownik, który ją spowodował został ukarany mandatem. „Sprawę uznajemy za zamkniętą, przyznał się do winy, złamał przepisy prawa o ruchu drogowym i w związku z tym trudno tą sprawę dalej komentować” – powiedział Bartosz Kownacki.
Wiceminister mówił też, że nie ma ograniczenia, by kierowca cywilny prowadził limuzynę Żandarmerii Wojskowej. Podkreślał, że nie był to przejazd prywatny, a służbowy z Biura Bezpieczeństwa Narodowego na pilne spotkanie w MON, związane z bezpieczeństwem państwa.
Według ustaleń policji, wczoraj przed południem kierujący uprzywilejowanym pojazdem Żandarmerii Wojskowej, na skrzyżowaniu ulic Ludnej i Wioślarskiej nie zachował szczególnej ostrożności podczas wjazdu na skrzyżowanie. Doprowadził do zderzenia z innym samochodem, popełniając wykroczenie. W aucie były włączone sygnały świetlne i dźwiękowe. Żaden z uczestników zdarzenia nie odniósł obrażeń.
A.Drążkiewicz, Fot. PolskaPress