W swoim bożonarodzeniowym orędziu papież Franciszek zaapelował o pokój dla Jerozolimy, targanej niepokojami po kontrowersyjnej decyzji Donalda Trumpa o uznaniu jej za stolicę Izraela. Apelował o pokój dla całej Ziemi Świętej i dla Syrii. Wspomniał o potrzebie przezwyciężenia konfliktu na Półwyspie Koreańskim oraz tragicznym losie dzieci migrantów. W różnych zakątkach kuli ziemskiej.
Ojciec Święty modlił się o pokój między Izraelczykami a Palestyńczykami. Przypomniał również o losie dzieci z Iraku i dodał, że ten kraj jest od półtorej dekady zraniony i podzielony. Była też mowa o konflikcie w Jemenie, o straszliwych konsekwencjach chorób i głodu, na jakie wystawiana jest tam miejscowa ludność.
Wspomniał też papież o cierpiących na Czarnym Lądzie, o najmłodszych mieszkańcach Sudanu Południowego, Somalii, Burundi, Demokratycznej Republice Konga, Republice Środkowoafrykańskiej i Nigerii.
Najwięcej miejsca poświęcił w swoim orędziu Franciszek dzieciom, które doznają przemocy w konflikcie na Ukrainie i jego konsekwencji humanitarnych. Wspomniał o tych dzieciach, których rodzice nie mają pracy i nie mogą zapewnić im bezpiecznej przyszłości.
Przywołał też dramat prześladowanej w Birmie muzułmańskiej grupy Rohingja. Na zakończenie Franciszek udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi, czyli miastu i światu.
Kazimierz Sikorski AIP