Miasto wygrało pierwszą sprawę w sądzie ws. przejęcia części budynku, w którym funkcjonuje Teatr Kamienica. W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie uznał za nieważne umowy, które przenosiły własność strychu, znajdującego się w tym samym budynku, co Kamienica, na spółkę Geo Capital.
Czwartkowy wyrok jest korzystny dla właścicieli Kamienicy. O ich sprawie zaczęło być głośno jeszcze we wrześniu, kiedy w dramatycznym apelu dyrektor Emilian Kamiński apelował o podpisywanie petycji przeciwko zamknięciu jego teatru. Pod tekstem podpisało się ponad 13 tys. osób. Kamiński skarżył się, że w nielegalny sposób chce się go zmusić do oddania części kamienicy, w której prowadzi swój teatr. Równałoby się to jego zamknięciu.
Dyrektora placówki wspiera miasto, które jest większościowym właścicielem miejsca, w którym działa teatr. Geneza sporu ma miejsce jeszcze w 2012 roku. Wtedy wspólnota mieszkaniowa sprzedała strych jednej ze spółek. Kolejnym krokiem było zrobienie tego samego z piwnicą. W tej sprawie podjęto uchwałę, a od Kamienicy zażądano oddania piwnicy, w której mieści się m.in. foyer czy toalety. Czwartkowy wyrok to nadzieja dla Teatru Kamienica, że walka o oddanie części budynku dobiegnie końca. Obecnie w sądzie toczy się sześć postępowań w tej sprawie, łącznie z tą, w której wyrok zapadł w czwartek.
Sąd, ogłaszając decyzję, uznał, że przeniesienie własności strychu jest nieważne, ponieważ zarząd, reprezentujący wspólnotę mieszkaniową, wyszedł poza swoje kompetencje, otrzymane przez mieszkańców w uchwale. Zgodnie z nią, mógł sprzedać tylko lokale mieszkalne, natomiast umowa zawarta ze spółką miała dotyczyć także tych niemieszkalnych.
Co więcej, sąd także zaznaczył, że już po wejściu w posiadanie strychu, spółka podzieliła go na siedem części, czym zyskała dodatkowe głosy we wspólnocie, co pozwoliło w konsekwencji na podjęcie uchwały o sprzedaży strychu, w którym mieści się teatr. W poniedziałek ma zapaść kolejny wyrok. Tym razem dotyczący uchwały uprawniającej do sprzedaży piwnicy.
dd (aip), foto Bartlomiej Ryzy