Najwięcej w historii głosów obywateli nie wystarczyło, aby wygrać wyborczy wyścig. Hilary Clinton zdobyła ich o prawie trzy miliony więcej niż Donald Trump, jednak to o jego zwycięstwie zdecydowały głosy elektorskie.
W Stanach Zjednoczonych oficjalnie ogłoszono wyniki wyborów głosowania powszechnego w wyborach prezydenckich. Wybory w USA nie są przeprowadzane w sposób bezpośredni. O wygranej decyduje suma głosów elektorskich zdobytych w poszczególnych stanach, a tych obecny prezydent-elekt miał dużo więcej. Hilary Clinton poparło za to blisko 66 milionów Amerykanów, czyli najwięcej w historii wyborów prezydenckich w USA. Donald Trump już kilkakrotnie odnosił się do tego wyniku na Twitterze. W listopadzie napisał m.in., że wygrałby powszechne głosowanie, gdyby jego rywalka nie otrzymała głosów oddanych na nią nielegalnie. Nie sprecyzował jednak co ma na myśli.
6 stycznia przyszłego roku obie izby Kongresu oficjalnie zatwierdzą wyniki głosowania elektorów w stanowych parlamentach, a 20 stycznia Donald Trump zostanie zaprzysiężony na 45 prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Jan Pachlowski /Miami, Fot. Dreamstime.com