Premier Węgier Viktor Orbán ocenił, że stanowiska Polski i Węgier w sprawie nowego unijnego budżetu są zbliżone. Przyznał jednocześnie, że spora grupa innych państw Wspólnoty ma odmienne zdanie i dlatego – jak dodawał – unijnych przywódców czeka dużo pracy.
Po rozmowach z premierem Mateuszem Morawieckim w Warszawie powiedział, że zarówno Polska, jak i Węgry chcą w nowym budżecie ochronić interesy rolników. „Zgodziliśmy się, że nowe fundusze w budżecie mogą powstać, bo zawsze mogą być nowe zadania i cele. Ale powstanie nowych funduszy nie może być podstawą do tego, by obniżać wartość pozostałych” – stwierdził Viktor Orbán
Węgierski premier podkreślał, że jego kraj opowiada się za budżetem zorientowanym na przyszłość. Viktor Orbán mówił też o znaczeniu zasad wspólnego unijnego rynku. „Za najważniejsze uznaję wewnętrzny spójny rynek. Gdzie jest uczciwa konkurencja? Jak ona będzie, to my sobie damy radę. Chcielibyśmy budżetu zorientowanego na przyszłość. Podkreślam też za każdym razem, że starzy członkowie Unii Europejskiej, wszyscy razem, zarabiają na nas. Oni nie dają nam w prezencie tych pieniędzy. Oni zarabiają na nas. Ogromna część pieniędzy, które nam przyznają, wraca do ich państw” – mówił Viktor Orbán.
Wstępny projekt unijnego budżetu, przedstawiony na początku maja przez Komisję Europejską, kwestionuje Polska.
Wiceszef MSZ Konrad Szymański powiedział, że cięcia w polityce spójności i w rolnictwie będą w rzeczywistości znacznie większe. Komisja informowała, że na rolnictwo będzie 5-procentowa redukcja, a na spójność 7-procentowa w porównaniu z obecnym budżetem. Wiceminister argumentował, że w przypadku niektórych państw może się to przełożyć na cięcia powyżej 30 procent w polityce spójności.
O tym, ile pieniędzy unijne kraje otrzymają w nowym budżecie, będzie wiadomo pod koniec maja, bo wtedy Komisja przedstawi kryteria przyznawania europejskich funduszy.
Węgierski premier podkreślał, że jego kraj opowiada się za budżetem zorientowanym na przyszłość. Viktor Orbán mówił też o znaczeniu zasad wspólnego unijnego rynku. „Za najważniejsze uznaję wewnętrzny spójny rynek. Gdzie jest uczciwa konkurencja? Jak ona będzie, to my sobie damy radę. Chcielibyśmy budżetu zorientowanego na przyszłość. Podkreślam też za każdym razem, że starzy członkowie Unii Europejskiej, wszyscy razem, zarabiają na nas. Oni nie dają nam w prezencie tych pieniędzy. Oni zarabiają na nas. Ogromna część pieniędzy, które nam przyznają, wraca do ich państw” – mówił Viktor Orbán.
Wstępny projekt unijnego budżetu, przedstawiony na początku maja przez Komisję Europejską, kwestionuje Polska.
Wiceszef MSZ Konrad Szymański powiedział, że cięcia w polityce spójności i w rolnictwie będą w rzeczywistości znacznie większe. Komisja informowała, że na rolnictwo będzie 5-procentowa redukcja, a na spójność 7-procentowa w porównaniu z obecnym budżetem. Wiceminister argumentował, że w przypadku niektórych państw może się to przełożyć na cięcia powyżej 30 procent w polityce spójności.
O tym, ile pieniędzy unijne kraje otrzymają w nowym budżecie, będzie wiadomo pod koniec maja, bo wtedy Komisja przedstawi kryteria przyznawania europejskich funduszy.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/K. Darmoros & S. Białek & K. Surówka/dyd