Wiceszef Europarlamentu Zdzisław Krasnodębski zapowiedział, że za każdym razem będzie protestował, kiedy Guy Verhofstadt złamie standardy i będzie szkalował Polskę.
Profesor Krasnodębski skomentował oddalenie swojej skargi i europosła Marka Jurka przez przewodniczącego Parlamentu Europejskiego na wypowiedź belgijskiego polityka.
Podczas czerwcowej debaty w Europarlamencie szef liberałów Guy Verhofstadt powiedział między innymi, że obecny polski rząd to „piąta kolumna” Władimira Putina. Przewodniczący Europarlamentu Antonio Tajani, odpowiadając Polakom napisał, że nie doszukał się niestosownego zachowania. Zdzisław Krasnodębski powiedział Polskiemu Radiu, że nie wszyscy w Europarlamencie są jednakowo traktowani.
„To potwierdza niestety, że są osoby takie jak pan Verhofstadt, które mogą powiedzieć wszystko. Wtedy jest to zgodne z regulaminem, nie narusza godności Parlamentu, mimo że są to wypowiedzi czasami bardzo skrajne, niepoparte żadnymi faktami i uwłaczające jak się mówi o „piątej kolumnie” czy współpracy z Putinem” – powiedział Polskiemu Radiu Zdzisław Krasnodębski.
W liście do dwójki polskich europosłów przewodniczący Parlamentu Europejskiego napisał, że deputowani powinni mieć możliwość wyrażania swoich poglądów w sposób swobodny i bezpośredni pod warunkiem, że używają stosownego języka, odpowiadającego godności i reputacji Parlamentu Europejskiego. A w tym konkretnym przypadku – jak napisał Antonio Tajani – wystąpienie szefa liberałów odbyło się w ramach debaty parlamentarnej, podczas której różne przemówienia i opinie zostały wygłoszone. To kolejny raz kiedy szef Parlamentu Europejskiego oddala skargę na wypowiedzi Guy Verhofstadta. Polscy europosłowie protestowali też, kiedy szef liberałów nawiązując do Marszu Niepodległości powiedział, że ulicami Warszawy przemaszerowało 60 tysięcy faszystów.
IAR/Beata Płomecka/Bruksela/mcm/kj