Rząd Donalda Trumpa wygrał kolejny spór o zakres dekretu imigracyjnego. Amerykański Sąd Najwyższy pozwolił na szeroką interpretację czasowego zakazu przyjmowania przez Stany Zjednoczone uchodźców, którzy przeszli weryfikację i mają w USA sponsorów.
Spór o zakres dekretu imigracyjnego toczy się od momentu jego ogłoszenia przez prezydenta Trumpa. Najnowszy dotyczy tego, czy rząd może odmówić wpuszczenia do Stanów Zjednoczonych uchodźców, których proces imigracyjny już się rozpoczął i którzy mają zapewnienia działających w USA organizacji, że zapewnią im warunki do osiedlenia. Sąd okręgowy na Hawajach orzekł, że ta grupa uchodźców powinna zostać przyjęta. Departament Sprawiedliwości złożył jednak odwołanie i sędziowie jednogłośnie przychylili się do stanowiska amerykańskich władz. Decyzja Sądu Najwyższego zatrzyma na pewien czas poza granicami USA 24 tysiące osób.
Główna rozprawa w sporze o istotę dekretu imigracyjnego, jego zgodność z prawem i zakres, rozpocznie się 10 października. Do czasu wydania przez Sąd Najwyższy werdyktu dekret nie będzie już jednak najprawdopodobniej obowiązywał, ponieważ w części dotyczącej imigrantów z 6 krajów muzułmańskich wygasa on po 90 dniach, a w przypadku uchodźców – po 120. Obecnie obowiązująca wersja dekretu jest znacznie łagodniejsza od wydanej przez prezydenta Trumpa tuż po objęciu urzędu.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Wałkuski/Waszyngton/dabr