Houston w Teksasie, czwarte co do wielkości miasto Stanów Zjednoczonych, walczy z powodzią. To efekt niszczycielskiej działalności huraganu Harvey, który przekształcił się w tropikalną burzę.
Według mediów, nie żyje pięć osób. Władze potwierdzają trzy ofiary, ale obawiają się, że może ich być więcej. Nieoficjalnie mówi się o kilkudziesięciu zaginionych osobach. Kilkaset tysięcy jest pozbawionych prądu. Według amerykańskiej Służby Meteorologicznej, takiej powodzi w stanie Teksas jeszcze nigdy nie było. Gubernator Teksasu Greg Abbott ostrzegł, że spodziewane są dalsze obfite opady, nie można też wykluczyć tornada.
W Houston trwa akcja ratunkowa. Służby apelują do mieszkańców, aby w miarę możliwości schronili się na wyższych kondygnacjach. Wielu ludzi wciąż uwięzionych jest w budynkach. Do ratowania ludzi używa się około 600 łodzi i kutrów. Część z nich przysłano z Florydy i Luizjany.
Wyłączono z użytku 250 autostrad i dróg. Zawieszono wszystkie loty do i z Houston. Drogi dojazdowe do międzynarodowego portu lotniczego Houston-George Bush także znalazły się pod wodą. Wcześniej z podobnego powodu zamknięto drugie lotnisko – Hobby International.
Wzdłuż wybrzeża Zatoki Meksykańskiej miejscami spadło powyżej 70 centymetrów deszczu na metr kwadratowy. O jedną czwartą zmniejszono wydobycie ropy naftowej z platform wiertniczych na Zatoce.
Z całego kraju płynie pomoc dla Teksasu. Na jego terytorium ogłoszono stan klęski żywiołowej, co ułatwia uzyskanie środków pomocowych z funduszu federalnego.
Just unbelievable.
ON THE TOP: Downtown Houston yesterday.
ON THE BOTTOM: Downtown Houston today. pic.twitter.com/FjGstrZXEy
— Mikel Jollett (@Mikel_Jollett) August 27, 2017
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/AFP/rtrs/dabr