Unijny Trybunał Sprawiedliwości podkreśla, że decyzja w sprawie ekstradycji Polaka należy do irlandzkiego sądu. Rzecznik generalny trybunału oznajmił, że to irlandzki sąd powinien ustalić, czy prawo polskiego obywatela do sądu w Polsce zostało rażąco naruszone.
Chodzi o Polaka zatrzymanego w ubiegłym roku w Irlandii za nielegalny obrót środkami odurzającymi. Mężczyzna sprzeciwił się przekazaniu go polskim organom, argumentując, że po reformie sądownictwa będzie w Polsce narażony na ryzyko nierzetelnego procesu. W marcu irlandzki sąd wstrzymał ekstradycję i zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości, aby wydał orzeczenie na temat zmian w polskim systemie sądownictwa.
W stanowisku w tej sprawie rzecznik generalny Trybunału Evgeni Tanchev napisał, że odroczyć wykonanie Europejskiego Nakazu Aresztowania można tylko wówczas, gdy oprócz stwierdzenia ryzyka rażącego naruszenia prawa do sądu w państwie członkowskim, sąd stwierdzi również, że na to ryzyko jest narażona też osoba, wobec której wydano nakaz. Zdaniem rzecznika, to irlandzki sąd powinien ustalić czy takie ryzyka istnieją.
Polak jest ścigany na podstawie trzech europejskich nakazów aresztowania wydanych przez polskie sądy. Chodzi o nielegalny obrót środkami odurzającymi.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/to/kano