Ukraińskie władze potępiają incydent na granicy w Szeginiach z udziałem M.Saakaszwilego. Zapowiadają też wyciągnięcie konsekwencji. Były gruziński prezydent i były gubernator Odessy dostał się na Ukrainę gdy jego zwolennicy wtargnęli na przejście graniczne. Wcześniej ukraińskie władze blokowały jego wjazd na terytorium swego kraju.
W sprawie incydentu wypowiedział się premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman. Jego zdaniem, wtargnięcie zwolenników Saakaszwilego na przejście i nielegalne przeprowadzenie go przez granicę było atakiem na państwo Ukraińskie. Do sprawy odniósł się też prokurator generalny Jurij Łucenko. Zapowiedział on, że osoby zamieszane w incydent poniosą odpowiedzialność. Z kolei minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow poinformował, że policja wszczęła postępowanie z artykułu: Nielegalny przemyt ludzi przez granicę. Jak dodał, Micheil Saakaszwili powinien zalegalizować swój pobyt na Ukrainie – bądź na przejściu granicznym, bądź też w ukraińskiej służbie migracyjnej.
Krytykującemu ukraińskie władze Micheilowi Saakaszwilemu w lipcu decyzją prezydenta Petra Poroszenki odebrano ukraińskie obywatelstwo. Wczoraj, ukraińska straż graniczna nie chciała wpuścić polityka na przejściu Medyka – Szeginie. Wówczas wdarli się tam zwolennicy Micheila Saakaszwilego i pomogli politykowi przedostać się na terytorium Ukrainy.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/ Paweł Buszko, Kijów/wyso/zr