Dziś wybory do rosyjskiego parlamentu, czyli do Dumy. Rosjanie przeprowadzą je również na okupowanym przez siebie ukraińskim Krymie. Władze Ukrainy protestują i w związku z tym zabroniły otwarcia lokali wyborczych we wszystkich rosyjskich konsulatach na Ukrainie.
Przeprowadzenie rosyjskich wyborów na terenie Ukrainy jest niemożliwe – mówił prezydent Petro Poroszenko. O zakazie głosowania Rosjan poinformowało też ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych. Jak mówił szef MSZ Pawło Klimkin, przeprowadzenie „nikczemnych i nieposiadających legitymacji” wyborów na okupowanym Krymie sprawi, że legalność całej rosyjskiej Dumy będzie wątpliwa. Ukraina w ramach protestu zabroniła głosowania również w konsulatach w Kijowie, Charkowie, Odessie i Lwowie. Mimo to, jak donosi ukraińska prasa, rosyjscy dyplomaci zamierzają otworzyć lokale wyborcze. Taką możliwość szef ukraińskiego MSZ nazwał prowokacją. Do głosowania na Ukrainie uprawnionych jest 80 tysięcy Rosjan.
Paweł Buszko, Lwów, Fot. Dreamstime