Inicjatorem ostatnich prowokacji wymierzonych w Polskę jest lider radykalnej organizacji „Nażdak” i rosyjski agent wpływu Nikołaj Dulski. Tę informację przekazało biuro prasowe Ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa.
SBU twierdzi, że ustaliło związek między ostrzałem polskiego konsulatu w Łucku na wschodzie Ukrainy a blokadą trasy między Lwowem a prowadzącym do Polski przejściem granicznym w Rawie Ruskiej. Zdaniem służby akcje były zsynchronizowane. „Jak ustalili funkcjonariusze operacyjni służby bezpieczeństwa, zleceniodawcą bezprawnych działań jest agent rosyjskich służb Nikołaj Dulski” – poinformowało jej biuro prasowe. W komunikacie czytamy, że Dulski jest poszukiwany listem gończym za przestępstwa kryminalne i przebywa na terytorium Federacji Rosyjskiej. Według SBU jest znanym rosyjskim agentem wpływu, który od 2015 roku prowadzi aktywną antyukraińską działalność.
Wczoraj władze poinformowały, że śledztwo w sprawie ostrzału konsulatu w Łucku prowadzone jest z paragrafu o ataku terrorystycznym. Kierownictwo Służby Bezpieczeństwa łączy również ostrzał polskiej placówki konsularnej z innymi antypolskimi incydentami, do których doszło na Ukrainie w ciągu ostatnich miesięcy. Zasugerowało również, że stoją za nimi służby rosyjskie .
W związku z atakiem na konsulat w Łucku wszystkie polskie urzędy konsularne na Ukrainie przerwały pracę do odwołania.
(IAR)/ssu.gov.ua/interfax.com.ua, Fot. Dreamstime.com