Rada Nadzorcza miasta Los Angeles zagłosowała we wtorek 3-1 za przyjęciem syryjskich uchodźców, którzy uciekają ze spowitej wojną ojczyzny.
Za głosowali Mark Ridley-Thomas, Sheila Kuehl i Hilda Solis. Przeci był tylko Michael D. Antonovich, który obawia się, że wśród uchodźców mogą się pojawić terroryści. – Śmierć 130 obywateli Francji z rąk przynajmniej jednego syryjskiego uchodźcy pokazuje, że ten kryzys imigracyjny jest inny od wszystkich znanych nam z historii – stwierdził. Jego zdaniem system weryfikowania azylantów jest niedoskonały i naraża amerykańskie społeczeństwo na zagrożenia.
Antonovich był jednak w swojej opinii odosobniony. Pozostali radni chcą zapewnić uchodźcom „nowe, spokojne i produktywne życie w hrabstwie Los Angeles”.
Rada zatwierdziła przy okazji pomysł, aby wysłać prezydentowi Barackowi Obamie list wyrażający poparcie dla rządowych planów przesiedlenia w ciągu najbliższych dwóch lat uchodźców z Syrii i innych państw. Tylko w przyszłym roku Stany Zjednoczone mają przyjąć 10 tysięcy azylantów.
(hm)