Przepychanki zwolenników i przeciwników miliardera doprowadziły do odwołania wiecu Trumpa, który walczy o nominację partii republikańskiej w wyborach prezydenckich.
Na planowany wiec Donalda Trumpa na Uniwersytecie Illinois w Chicago przyszło kilka tysięcy przeciwników. Przynieśli ze sobą transparenty z hasłami „Trump = nienawiść”, „Rasista”, „Nie dla Trumpa”. Cześć protestujących weszła do hali, gdzie Trump miał wygłosić przemówienie. Zwolennicy i przeciwnicy biznesmena przekrzykiwali się, doszło do przepychanek. W tej sytuacji Donald Trump odwołał wiec.
„Przybyłem do Chicago kilka godzin temu, mieliśmy na sali 25 tysięcy osób, ale równocześnie 2-3 tysiące protestujących. Po konsultacjach z policją, ze względów bezpieczeństwa, podjąłem decyzję o odwołaniu wiecu” – tłumaczył Trump w wywiadzie dla telewizji Fox News. Kiedy prowadzący imprezę ogłosił odwołanie wiecu, protestujący – wśród których było wielu studentów czarnoskórych Amerykanów i Latynosów – skandowali „zatrzymaliśmy Trumpa”.
W trakcie starć pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami Trumpa aresztowano 5 osób, dwóch policjantów zostało rannych (jeden z nich miał ranę głowy i wymagał założenia szwów w szpitalu). Dwie osoby cywilne zostały również przewiezione do szpitali: Stroger i Loretto – poinformował na konferencji prasowej pełniący obowiązki szefa chicagowskiej policji John Escalante.
Paradoksalnie protesty przeciwko Trumpowi mogą jeszcze bardziej zmobilizować jego zwolenników na kilka dni przed ważnymi prawyborami w Illinois, Chicago i na Florydzie.
TS/IAR / Marek Wałkuski / Waszyngton/nyg