Dwie ambasady państw zachodnich wydały ostrzeżenie dla turystów przebywających w miejscowościach wypoczynkowych środkowych i zachodnich Filipin.
O możliwym zagrożeniu porwaniami poinformowały ambasady amerykańska i brytyjska w Manili.
Filipińskie władze wzmocniły w związku z tym środki bezpieczeństwa na popularnej wśród turystów wyspie Palawan w zachodniej części kraju. Najbardziej zagrożone ma być miasto Puerto Princesa i rejon płynącej w pobliżu podziemnej rzeki, którą codziennie oglądają tysiące turystów.
Puerto Princesa leży około 400 kilometrów na północny zachód od południowych wysp Filipin, będących matecznikiem muzułmańskich terrorystów z organizacji Abu Sayyaf. Związane z Państwem Islamskim ugrupowanie wielokrotnie porywało zachodnich turystów. Policja z wyspy Palawan zapewnia jednak, że jest ona bezpieczna.
AFP /Inquirer/Internet, Fot. Dreamstime.com