Trzech Polaków jest oskarżonych o udział w największej do tej pory aferze hakerskiej w historii Szwecji. Jednemu z nich prokuratura zarzuca kierowanie grupą przestępczą.
Akt oskarżenia przeciwko 38-letniemu mieszkańcowi Malmoe Krzysztofowi H. liczy ponad 60 punktów. Dotyczą one m.in. włamania do systemów informatycznych banków firm i instytucji takich jak Służba Więzienna czy Szwedzki Kościół oraz partii politycznej Szwedzcy Demokraci. Prokuratura zarzuca Krzysztofowi H. i siedmiu innymi osobom, w tym dwóm Polakom, także pranie pieniędzy i wyłudzenia 40 milionów koron, czyli ponad 4 milionów euro. Z informacji, do których dotarło Polskie Radio, wynika, że oskarżeni mieli m.in. handlować towarem zakupionym przy pomocy danych wykradzionych z komputerów poszkodowanych, a także oszukiwać instytucje finansowe i duże firmy prywatne. „Mój klient przyznaje, że jest częściowo zamieszany w tę sprawę, ale odrzuca oskarżenie, jakoby to on był głównym sprawcą afery” – powiedział szwedzkiemu radiu obrońca Krzysztofa H., mecenas Jan-Anders Hybelius.
Akta zgromadzone w śledztwie liczą 20 tysięcy stron. Proces w tej sprawie rozpocznie się przed Sądem Rejonowym w Malmoe 26 września. Głównemu podejrzanemu grozi łączna kara 8 lat pozbawienia wolności.
Informacyjna Agencja Radiowa / Przemysław Gołyński/em/sk