Polska naruszyła unijne prawo w kwestii jakoś powietrza, zawyrokował Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu w czwartek. Na razie na Polskę nie nałożono kar, jeśli jednak jakość powietrza się nie poprawi, a smog nie ustąpi, te nie są wykluczone.
Trybunał Sprawiedliwości UE ocenił działania polskiego rządu w sprawie jakości powietrza na prośbę Komisni Europejskiej, która pozwała Polskę 2 lata temu. Decyzja sędziów potwierdziła to, co zaniepokoiło KE. Zdaniem Trybunału Sprawiedliwości od 2007 r. polskie władze nie przestrzegają dziennych oraz rocznych norm stężenia pyłu zawieszonego PM10. Mimo przekroczenia norm Polska nie uruchomiła też koniecznych w takich przypadkach programów ochrony powietrza. Oznacza to łamanie przepisów antysmogowych Unii Europejskiej, podkreślił Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu.
Negatywny dla Polski wyrok Trybunału Sprawiedliwości nie oznacza, że nałożone zostaną na nią kary. Jeśli jednak jakość powietrza nie ulegnie poprawie, to w ciągu 2-4 lat Komisja Europejska można złożyć wniosek o ukaranie Polski. Kara ta może wynosić od kilku do kilkuset tysięcy euro dziennie, łącznie nawet cztery miliardy złotych.
KE pozwało Polskę w 2016 r. na podstawie tego, że od 2011 do 2015 r. w Polsce przekraczano dziennie normy zanieczyszczenia PM10. Normę tę przekroczono w aż dziewięciu na 46 specjalnie wydzielonych stref na terenie kraju. KE argumentowała też złożenie skargi brakiem „programów ochrony powietrza zmierzających do jak najkrótszego okresu występowania przekroczeń wartości dopuszczalnych PM10”.
Aleksandra Gersz AIP